Oczy pełne szumu recenzja

Wpatrzeni w szklany ekran

Autor: @asiaczytasia ·3 minuty
2021-09-08
Skomentuj
2 Polubienia
Swego czasu program „Big Brother” gromadził Polaków przed telewizorem. Być może ta konkretna produkcja odeszła już do lamusa, ale różne warianty podglądactwa przy pomocy TV są dalej popularne. Powstają kolejne sezony reality show o szukaniu miłości, o imprezowaniu itd. Czy ktoś z Was miałby odwagę zgłosić się do takiego programu? Mieszkańców krakowskiego osiedla nikt nie pytał się o zgodę. Kilkoro z nich odkryło kanał, na którym leciała audycja, w której rozpoznali sąsiadów. To jeszcze było zabawne. Przeraziło ich dopiero, kiedy w telewizji zobaczyli samych siebie, a nawet swoje senne marzenia. Kto to emituje? Jakim prawem? I w jaki sposób nagrywa materiał?

Temat, który podjął Dawid Kain jest szeroko znany. Odbiornik telewizyjny stał się dobrem powszednim i pewnie w niektórych domach znajduje się więcej niż jedna sztuka. Oferty dostawców są coraz bogatsze, a same programy coraz bardziej zindywidualizowane (np. zwierzęta, styl życia, kanał informacyjny). Pewnie część z was powie, że tradycyjną kablówkę zaczęły wypierać platformy internetowe typu Netflix, Player itp. Tak, ale sama aktywność pozostaje ta sama, tylko łatwiej odnaleźć to co nas interesuje.

Nie będę nikogo przepytywać ile czasu spędza przed szklanym ekranem. Przyznam się, że ja na własnej skórze przekonałam się, czym jest telewizyjna apatia, ten stan, kiedy „z wielkim trudem przychodzi mi nawet utrzymanie głowy w pionie i na karku, taka się zrobiła pusta, ciężka i nieusłuchana”[1]. I nie wynikała ona z lenistwa, tylko z pracy, która tak eksploatowała mnie psychicznie, że po powrocie do domu nie byłam w stanie zrobić nic ponad oglądanie „13 posterunku”. Pomimo, że miałam w tamtym czasie pasję oraz rodzinę i przyjaciół w pobliżu, brak mi było sił, żeby ruszyć tyłek z kanapy. Trwało to zaledwie dwa miesiące, ale poczułam, co to znaczy żyć jak zombie. Podczas czytania „Oczy pełne szumu” przypomniałam sobie ten czas i poczułam więź z bohaterami. Zrozumiałam, ze dla nich „rzeczywistość była właśnie kartonem, szarym i pustym w środku, a jej miejsce znajdowało się na wysypisku, wśród innych, równie niepotrzebnych odpadów.”[2], a telewizja wnosi w tę szarość chociaż ociupinkę koloru, pozwala myślom poszybować daleko.

Bohaterowie powieści dostali kopa do działania, kiedy zobaczyli siebie samych na szklanym ekranie. Zaczynają śledztwo i w jego toku wypływa drugi interesujący temat – wyrażanie siebie przez artystę. Wiadomo, że producenci chcą zebrać jak największą oglądalność, więc muszą sprostać gustom mas. Najłatwiej zaszokować. Niech gazety piszą, że w programie XYZ uczestnicy zjedli na kolację jądra bizona zagryzane karaluchami i tak ich to rozochociło, że seksy odchodziły na antenie. Stety lub niestety wzbudza to ciekawość. Problem w tym, że jednego pomysłu nie można powielać w nieskończoność. Trzeba szukać świeżych rozwiązań. Skąd je brać? Potrzebny jest wyjątkowy twórca. Trudno uwierzyć w to, co odkryją bohaterowie stworzeni przez Dawida Kaina. Jest to trochę przerażające, ale ja jestem ciekawa, ile osób dla fejmu, zgodziłby się wziąć udział w takim programie.

„Oczy pełne szumu” to książka z kategorii dziwne, o pardon, tak dziwne, że mózg paruje. Mamy tu klimat grozy (brud i szarość miejsca akcji skojarzyła mi się z powieścią „Zero” Kathe Koji), ale bardzo wyraźnie wyłaniają się elementy groteskowe i psychologiczne oraz szczypta science-fiction. Ja określiłabym ją jako powieść psychodeliczną – jest niepokojąca, nieprzewidywalna, a przy tym tak pokręcona, że aż hipnotyzująca.

Uwielbiam taką psychodelę literacką. Początkowo wydawało mi się, co to jest za temat – oglądanie TV? Okazuje się, że dobry pisarz nawet o tak błahej czynności napisze świetną książkę. Jest to propozycja, dla czytelników, którzy nie boja się dziwności i podchodzą do czytania z otwartym umysłem. Lubią kiedy literatura zapuszcza macki do ich głowy i robi w niej bałagan.

[1] „Oczy pełne szumu”, Dawid Kain, wyd. IX, Kraków 2018, loc. 135-136. [ebook]
[2] Tamże, loc. 390-391.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Oczy pełne szumu
Oczy pełne szumu
Marcin Kiszela "Dawid Kain"
7.3/10
Seria: Światy wizjonerów

Mieszkańcy spowitego smogiem krakowskiego osiedla odkrywają, że nieświadomie stali się bohaterami filmu. Ktoś ze scen z ich życia i wycinków snów zmontował mroczne, przerażające, psychodeliczne dzieło...

Komentarze
Oczy pełne szumu
Oczy pełne szumu
Marcin Kiszela "Dawid Kain"
7.3/10
Seria: Światy wizjonerów
Mieszkańcy spowitego smogiem krakowskiego osiedla odkrywają, że nieświadomie stali się bohaterami filmu. Ktoś ze scen z ich życia i wycinków snów zmontował mroczne, przerażające, psychodeliczne dzieło...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Agla. Alef
Sofja w wielkim świecie

To, że kocham czytać to nie sekret. Czytam dużo i praktycznie każdą wolną chwilę spędzam z książką. Natomiast im więcej czytam, tym trudniej znaleźć mi rzeczy, które mni...

Recenzja książki Agla. Alef
Bielszy odcień śmierci
Kto komu podrzucił konia?

Pireneje. Trudno dostępna elektrownia wodna. To tam pracownicy znajdują okaleczone ciało... konia. Na miejsce zostaje wezwany komendant Martin Servaz z przykazem, aby wy...

Recenzja książki Bielszy odcień śmierci

Nowe recenzje

Trzymaj się z dala, kochanie
Trzymaj się...droga Afryko, wcale nie chcę być ...
@sweet_emily...:

Wśród niepokoju i niesprawiedliwości, w oddali i ukryciu, w szczelinach życia codziennego ukrywa się ona. Miłość. "Trz...

Recenzja książki Trzymaj się z dala, kochanie
RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły