Za zamkniętymi drzwiami recenzja

Grace i Jacka są parą, którą każdy zna. On jest przystojny i bogaty, ona zjawiskowa i elegancka. Znajomi chcieliby poznać Grace trochę lepiej ale jest to mało możliwe, ponieważ ona i Jack są nierozłączni. Większość z nas nazwałaby to wielką miłością. Grace nie pracuje, nie odbiera nigdy telefonu, nie wychodzi z przyjaciółmi. Jak to możliwe, że gotuje wykwintne potrawy a w ogóle nie tyje? Czemu w oknach stoją kraty? Jedno pytanie, idealne małżeństwo czy doskonałe kłamstwo?
Kiedyś miałam podejście do tej książki ale zrezygnowałam z niej po kilkunastu stronach, czemu? Nie wiem. Wróciłam do niej ale już w postaci audiobooka. Nie żałuję. Rozumiem wszystkie dobre opinie na temat tej pozycji.
Książka cały czas trzyma w napięciu, czytelnik zachodzi w głowię co się właśnie dzieje. Jak to możliwe i po co? Książka nie jest do końca przewidywalna, dla mnie nie była. Z każdym wysłuchanym rozdziałem byłam w szoku, byłam wściekła i zła. Pukałam się w głowę i mówiłam "co tu się właśnie stało". Bardzo ciekawy pomysł na fabułę i bardzo ciekawie poprowadzony wątek. Jedynie co mnie rozczarowało to zakończenie. Oczekiwałam czegoś "bum!", sprawiedliwości i zadośćuczynienia.
Najgorsze jest to, ze słuchałam tej książki w pracy! Wyobraźcie sobie jak musiałam tłumić w sobie wszystkie uczucia, które wywołała we mnie ta książka.