Nikt nie widział, nikt nie słyszał... recenzja

Zaginione dzieci

Autor: @WioletaSadowska ·3 minuty
2012-07-29
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Ludzie, którzy wiedzą wszystko o swojej przeszłości i korzeniach, lepiej radzą sobie w życiu!”



Pierwszą książką Małgorzaty Wardy jaką miałam przyjemność przeczytać to książka pt.: „Nie ma powodu by płakać”. Po jej lekturze wiedziałam, że często będę wracać do tej pisarki i jej twórczości.

Małgorzata Warda to rzeźbiarka, malarka i oczywiście pisarka. Jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Jej debiut powieściowy to wydana w 2005 r. książka „Dłonie”. Mało osób wie, że jest autorką niektórych tekstów do piosenek zespołu Farba. Prowadzi w sieci blog - Warda, na który wszystkich chętnie zapraszam.


„Nikt nie widział, nikt nie słyszał..” to książka wydana w 2010 r. Przeczytałam na blogu pisarki, że początkowo książka miała nosić inny tytuł, a mianowicie "Słoneczna strona ulicy". W trakcie tytuł zmieniono na obecny. W powieści poznajemy trzy kobiety. Na pierwszy rzut oka różne, a jednak połączone niewidzialną nicią przeszłości.

Lena, będąc jedenastoletnią dziewczynką traci w niewyjaśnionych okolicznościach ukochaną młodszą siostrę Sarę. Dziewczynka była po raz ostatni widziana, gdy wychodziła z domu pobawić się na podwórko przed blokiem. Od tego czasu słuch po niej zaginął. Przez osiemnaście lat Lena próbuje dowiedzieć się co stało się z jej siostrą. Nie potrafi ułożyć sobie życia, jest zagubioną osobą robiącą wiele głupstw.

Równocześnie czytelnik poznaje młodą dziewczynę Agnieszkę, dobrze zapowiadającą się piosenkarkę. Agnieszka jest Polkę zamieszkującą na stale w Paryżu. Bohaterka przez wiele lat czuła, że w jej życiu coś nie gra. Po prywatnym śledztwie dowiaduje się, że w dzieciństwie została porwana.

I trzecia część układanki – Monika Litwin. Ofiara psychopaty, która przez wiele lat była przetrzymywana w piwnicy, nie mając kontaktu z otoczeniem zewnętrznym. Dzieciństwo spędziła w niewoli. Bohaterka po uwolnieniu zaczęła przejawiać tzw.: „syndrom sztokholmski” czyli przywiązanie ofiary do osoby porywacza-oprawcy.

Tak jak napisałam wcześniej Lena, Agnieszka i Monika to kobiety, które łączy wspólna przeszłość. Czy zagadka zniknięcia Sary zostanie wyjaśniona i czy któraś z bohaterek okaże się siostrą Leny? To pytania na które nie znałam odpowiedzi do końca.

Małgorzata Warda przyznała, że przy tworzeniu książki, inspirowała się postacią Nataschy Kampusch:

„Trzy lata temu, przysłuchując się wywiadowi z Nataschą Kampusch, uświadomiłam sobie ogrom zła i cierpienia, który spotkał tę młodą kobietę. Później zaś, obserwując medialny spektakl, który stał się udziałem jej powrotu do „życia”, zapragnęłam jakoś jej pomóc. Oczywiście nie miałam takiej możliwości. Mogłam jednak zrobić dla niej chociaż tyle, by zgłębić jej historię (o której wówczas w polskiej prasie wcale się wiele nie mówiło, a większość materiałów dotyczących Nataschy w necie, była w języku niemieckim)”

Stąd właśnie temat porywania dzieci. Temat bardzo trudny i często przez ludzi omijany. Zdając sobie sprawę ile dziennie ginie dzieci w niewyjaśnionych okolicznościach, człowiek doznaje szoku i natychmiast staje się czujniejszy pozwalając dziecku wyjść na podwórko.

Bohaterki jakie wykreowała Warda, są bardzo realistyczne. Mają swoje wady i zalety, w żadnym stopniu nie są upiększone i wystylizowane na idealne cierpiętnice. Czytelnik poznaje życie Leny czy Agnieszki, pełne smutku i niedowartościowania. Świetnie przedstawiony klimat Gdyni w latach dziewięćdziesiątych to tylko jedna z zalet powieści.

„Nikt nie widział, nikt nie słyszał..” to na pewno po części powieść psychologiczna. Autorka pozornie serwuje czytelnikowi proste rozwiązanie tajemnicy zniknięcia Sary. Gdy już wydaje się, ze wiemy o co chodzi, okazuje się to złym tropem. I to mnie najbardziej zaskoczyło. Pisarce udało się mnie zwieść.

Książkę jak najbardziej polecam. Porusza trudny temat, ale temat dotyczący każdego z nas. Szkoda, że przy zniknięciach różnych osób słyszy się nadal słowa „Nikt nie widział, nikt nie słyszał”. Oby jak najrzadziej. Polecam.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-07-29
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
3 wydania
Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Małgorzata Warda
7.8/10

Lena od dwudziestu lat próbuje dojść, co się stało z jej małą siostrzyczką Sarą, która nagle zniknęła z podwórka w Gdyni. Agnieszka, młoda Polka z Paryża, odkrywa, że niegdyś została porwana, a na pla...

Komentarze
Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
3 wydania
Nikt nie widział, nikt nie słyszał...
Małgorzata Warda
7.8/10
Lena od dwudziestu lat próbuje dojść, co się stało z jej małą siostrzyczką Sarą, która nagle zniknęła z podwórka w Gdyni. Agnieszka, młoda Polka z Paryża, odkrywa, że niegdyś została porwana, a na pla...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Lena ma jedenaście lat kiedy jej młodsza siostra, Sara, wychodzi pobawić się na plac zabaw i znika bez śladu. Pomimo interwencji policji dziewczynki nie udaje się odnaleźć. Choć od tamtych wydarzeń mi...

@magda87 @magda87

Statystyki wskazują, że w skali globalnej, co roku urywa się ślad po ok. 800 tys. dzieci. Zatem zdarzenie będące podstawą powieści, którego najczęściej nikt nie widział i nic o nim nie słyszał, odbywa...

@edika @edika

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Miłość w cieniu rewolucji
Piętno wygnania

"Wszystko jest tymczasowe, nie do końca moje". W tej książce obecny jest Bristol, w którym podobno goście jeżdżą kryształową windą. W tej książce można zjeść apetyczn...

Recenzja książki Miłość w cieniu rewolucji
Piruet Mentony
Brydżyści nigdy nie mają dosyć

"Jakiś cel w życiu to jest to, co życie lubi najbardziej (…)". Gra w brydża wpływa odżywczo na pracę naszego mózgu, a co najważniejsze, nigdy się nie nudzi. Z każdym j...

Recenzja książki Piruet Mentony

Nowe recenzje

Twierdza Chiny
Mocarstwo u bram
@atypowy:

Różne mamy powody by sięgać po książki. Często by znaleźć tam chwilę wytchnienia. By cieszyć się pięknym językiem. By o...

Recenzja książki Twierdza Chiny
Nocna runda
Reacher - żandarmski pitbull
@Meszuge:

Pisząc o kolejnej przeczytanej książce tego autora, czuję się jak ktoś, kto w towarzystwie opowiada siedemnasty raz ten...

Recenzja książki Nocna runda
Złodziej Gwiezdnego Pyłu
Baśnie tysiąca i jednej nocy
@Kantorek90:

Lubicie sięgać po historie inspirowane starymi baśniami? Ja uwielbiam, dlatego bardzo ucieszyłam się, kiedy debiut lit...

Recenzja książki Złodziej Gwiezdnego Pyłu
© 2007 - 2024 nakanapie.pl