Zmierzch i historia recenzja

Zmierzch i historia

Autor: @Miss_Jacobs ·3 minuty
2010-08-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Saga Zmierzchu bez wątpienia stała się ikoną popkultury. Możemy się nią zachwycać, podziwiać, nie cierpieć jej, krytykować. Jedno łączy wszystkich – każdy wie, o czym jest.
Rzeczą oczywistą jest też, że każdy będzie chciał zgarnąć swoją działkę z tej olbrzymiej góry pieniędzy, która jest nieodłącznym elementem ikon dzisiejszych czasów. Powstają pamiętniki, koszulki, bielizna, kosmetyki i oczywiście literatura... o Zmierzchu bądź wpadająca w nurt narzucony przez panią Meyer.
„Zmierzch i historia” to jeden z produktów, dzięki którym można łatwo zarobić a niewiele się narobić. W końcu czymże jest przelanie paru wiadomości, które wałkuje się przez większość swojego życia. Produkt dla nastolatek do tego głównie amerykańskich, więc wszystko, co jest tam napisane będzie dla nich nowością. One przyjmą ją bez najmniejszych wątpliwości, to po prostu kolejna rzecz do ich kolekcji.
Jednocześnie to też pozycja, która przyda się przeciwnikom sagi. Obnaża wszystkie niedoskonałości fabuły, brak wiedzy na temat przytaczanych okresów historycznych, inspirowanie się dziełami, do których nie dorasta się nawet w połowie. Według mnie pokazuje niestety jak marną pisarką jest pani Meyer ( ocena wciągnięcia podczas czytania nie jest równa ocenie całej książki ). Nancy R. Reagin bardziej dopowiada swoją wizję niż wyciąga wiadomości ze Zmierzchu.
Widać, że tak naprawdę Meyer nie miała pomysłu na swoich bohaterów oprócz tego, żeby żyli długo i szczęśliwie, Edward był zabójczo przystojny a Bella naiwną panienką, do tego moim zdaniem z lekka puszczalską. Postacie posiadają jedynie te cechy, które są potrzebne na daną chwilę, ale skąd i dlaczego je mają, dlaczego odbierają pewne rzeczy tak a nie inaczej tego już p. Meyer nie wyjawia. Ogromne pole do popisu ma dzięki temu N.R. Reagin i co ważniejsze wykorzystuje je. Jej interpretacje niekiedy wprowadzały mnie w zdumienie, ( bo ja odbieram sagę jako powieść dla naiwnych dziewczynek, które chcą się poczuć księżniczkami, przez co Edward zawsze będzie robił wrażenie więc nie kusiło mnie dopatrywanie się w tym jakiejkolwiek głębi) a nawet wywoływały salwy nieposkromionego śmiechu. Ubawiłam się czytając, że rodzina Cullenów jest tak naprawdę rodziną gejowską czy też lesbijską. Co ich łączy? Odrzucenie społeczne oraz ukrywanie się. Cóż, dla każdego coś dobrego.:-)
Książka napisana jest bardzo prostym językiem. Nie używa się w niej skomplikowanych słów, aby w odczuciu czytelnika była mądrzejsza niż jest w rzeczywistości. Świetnie popularyzuje wybrane przez siebie aspekty historyczne. O ile traktowanie kobiet w dawnych latach nie jest już dla nikogo tajemnicą czy zaskoczeniem, to wczesne osadnictwo w Ameryce czy też Wojna Secesyjna, forma rządów Medyceuszy we Florencji to tematy, o których warto wiedzieć więcej niż sam fakt, że cos takiego istniało.
Mówią, że nie pluje się do własnego gniazda. Tę zasadę zdecydowanie przyjął zespół, któremu kierowała p. Reagin. Nakreślają niedoskonałości książki, ale nie krytykują otwarcie – to już zostawiają czytelnikom. Podobało mi się, że na końcu każda z członkiń tego zespołu jest pokrótce scharakteryzowana w sposób zabawny, ironiczny. Panie ( zdziwiłabym się gdyby, któryś poważny profesor zechciał napisać cokolwiek do tej książki...) same siebie nazwały kadrą liceum w Forks.
Po przeczytaniu tej książki zastanawiałam się, czemu ta saga trafiła do mnie. Odpowiedź była jedna.. Edward, ale nie tej książkowy, ale filmowy ze swoim cudownym brytyjskim akcentem i genialną mimiką twarzy. Przyznaję, że wpierw obejrzałam film a dopiero potem przeczytałam książkę.
Czy warto sięgnąć po „ Zmierzch i historię”? Moim zdaniem tak. Dla fanów będzie to dobre uzupełnienie a i krytycy też znajdą coś dla siebie. Każda książka, która wnosi coś do życia młodych czytelników jest warta tego by ją napisać. Wiem, że autorkom pewnie takie szczytne cele po głowie nie chodziły tylko poszły razem z falą popularności ale jeśli dzięki temu statystyczny młody człowiek przeczyta jedną książkę więcej to super.
Przeczytanie jej zajmie Wam 2-3 wieczory, a dowiecie się całkiem sporo i nie będziecie mieli problemu, żeby tą wiedze zapamiętać. Wybór należy do Was. :)

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-08-26
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zmierzch i historia
Zmierzch i historia
Nancy R. Reagin
8.8/10

Każdy fan sagi \"Zmierzch\" powinien mieć tę świetnie napisaną książkę, która stanowi tło historyczne dla bohaterów i wątków stworzonych przez Stephenie Meyer... Jakie normy społeczne rządziły światem...

Komentarze
Zmierzch i historia
Zmierzch i historia
Nancy R. Reagin
8.8/10
Każdy fan sagi \"Zmierzch\" powinien mieć tę świetnie napisaną książkę, która stanowi tło historyczne dla bohaterów i wątków stworzonych przez Stephenie Meyer... Jakie normy społeczne rządziły światem...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Miss_Jacobs

Odnaleźć swą drogę
Fantastyczna fantastyka.

Historia mało skomplikowana, bo opowiadająca o przygodach Oli Lachy, jej perypetiach akademickich oraz miłosnych. Zbudowana na karykaturze, która bawi do łez. Autorka pod...

Recenzja książki Odnaleźć swą drogę
Między nami nowojorczykami
Przyjemna obyczajówka.

Leszek Możdżer kilka lat temu w jednym z wywiadów powiedział, że złe wiadomości pokazywane są w wieczornych Faktach, ponieważ są rzadkością, a świat w gruncie rzeczy jes...

Recenzja książki Między nami nowojorczykami

Nowe recenzje

Co wyszeptał nam deszcz
czego nie wyszeptał nam deszcz
@aga.misiak3:

Naprawdę lubię Asię Balicką, liczyłam więc na dobrą aczkolwiek łapiącą za serce książkę, jednak niestety się zawiodłam ...

Recenzja książki Co wyszeptał nam deszcz
Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Stowarzyszenie Srok. Jedna to smutek...
Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
Druga część lepsza!
@miwitosza:

Do recenzji otrzymałem od razu całość dylogii "Stowarzyszenie Srok" - "One for sorrow" i "Two for joy". Jako że serię p...

Recenzja książki Two for Joy. Stowarzyszenie srok.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl