Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "jedi picoult", znaleziono 110

Ludzie, którzy nie lubią widoku broni, zazwyczaj nic o niej nie wiedzą. Ale jak się ją już pozna, niebezpieczeństwo znika.
Broń sama w sobie nic nie znaczyła - tak naprawdę liczył się tylko trzymający ją w rękach człowiek.
Sądziła, że w razie niepowodzenia samobójstwo będzie dobrym rozwiązaniem problemu, ponieważ w swej niedojrzałości nie pojmowała, że śmierć nie jest żadnym rozwiązaniem, lecz największą zagadką.
ekonomiści to ludzie, którzy znają cenę każdej rzeczy, lecz wartość - żadnej.
Rzecz w tym, że poczucie bezpieczeństwa to złudna iluzja; zakotwiczenie niczego nie daje, jeśli puści węzeł na drugim końcu liny.
Można mieć poczucie, że się tonie, nawet jeśli w zasięgu nie ma skrawka wody, prawda?
Życie nie opuszcza człowieka powoli. Dzieje się to w ułamku chwili, jakby ktoś raptownie spuścił roletę w oknie.
Miłość ponoć przenosi góry, może poruszyć z posad świat, jest wszystkim, czego nam potrzeba, ale zawodzi w zderzeniu z realiami życia.
Tak długo, jak coś żyje w ludzkiej pamięci, nie rozpłynie się w niebycie.
Przyjaźń to jakby romans: kiedy mija urok nowości, rzecz przeradza się w coś wygodnego i przewidywalnego, niczym ulubiony sweter, który wyciągamy z szafy w deszczową niedzielę i od razu jest nam cieplej na sercu.
Oto, do czego służą przyjaciółki: sprowadzają człowieka na ziemię. Nikt inny nie powie ci, że masz szpinak za zębach, wyglądasz grubo w dżinsach lub zrzędzisz. One walą prosto z mostu, bez wyrachowania lub szopki, w przeciwieństwie do męża. Mówią prawdę, bo musisz ją usłyszeć, co niczego między wami nie zmienia.
Nie znamy ludzi tak, jak nam się wydaje - łącznie z samym sobą. Nie wierzę, że człowiek budzi się rano i stwierdza, że jest homo. Ale wierzę, że budzi się rano i stwierdza, że nie może bez kogoś żyć
Niepokój jest jak bujany fotel. Daje człowiekowi zajęcie, ale do niczego nie prowadzi.
trzeba zrozumieć, co się traci, żeby strata w pełni do nas dotarła.
Modlitwa jest jak woda: niby nic wielkiego, ale daj jej czas, a zmieni krajobraz.
Ale na całe szczęście życie ma to do siebie, że można zacząć je od nowa, w każdej chwili.
Przeszłość można ukryć, można ją zatuszować, zasłonić, żeby nic nie było widać - ale zawsze pozostanie świadomość tego, co jest pod spodem.
Żeby kłamstwo się udało, potrzeba dwóch osób: tej, która skłamie, i tej, która uwierzy.
Czasami nie chcemy o nic pytać, ale nie ze strachu, że ktoś nas okłamie w żywe oczy. Boimy się usłyszeć szczerą prawdę.
Bank wspomnień, to nie jest serce ani głowa, to nawet nie jest dusza. To przestrzeń pomiędzy dwojgiem ludzi.
Kłamstwo to naprawdę przedziwna rzecz. Kiedy raz się zacznie, można dojść do tego, że człowiek jest w stanie oszukać samego siebie.
Można sobie powtarzać, że związek należy budować na szczerości, ale nawet to nie jest prawdą, bo w rzeczywistości człowiek chętnie będzie okłamywał siebie albo ukochaną osobę, jeżeli widzi, że w ten sposób uda mu się uniknąć bólu.
Nagle dociera do mnie, że każdy jest kłamcą, absolutnie każdy, jest kłamcą, wspomnienia zaś są jak ta sama martwa natura malowana przez dziesięciu różnych malarzy. Jeden obraz będzie w tonacjach błękitu, drugi czerwony; ten surowy jak Picasso, tamten bogaty jak Rembrandt; tu ktoś zastosuje skróconą perspektywę, tam kto inny uchwyci model w dalekim planie. Pamięć jest rzeczą tak osobistą, że kiedy dwie osoby przypominają sobie to samo, to na pewno nigdy nie będzie to samo.
Miłość nie oznacza spełniania oczekiwać osób, które są zdane na naszą opiekę. Kochać to znaczy robić to, o czym nawet nie myślą. To wyprzedzanie życzeń i próśb.
Prawda nie zawsze wyzwala, ludzie wolą wierzyć w ładniejsze, starannie opakowane kłamstwa.
Można w coś naprawdę mocno wierzyć a mimo to się mylić.
Opowiem wam, co czuje człowiek, gdy wie, że jest gotów na śmierć. Długo śpi, a kiedy się budzi, pierwszą myślą jest pragnienie, by móc wrócić do łóżka. Przez cały dzień nic nie je, ponieważ jedzenie jest czynnością, która go tu zatrzymuje. Sto razy czyta tę samą stronę. Przewija swoje życie jak kasetę wideo i widzi rzeczy, przy których płacze, widzi rzeczy, przy których się załamuje, ale nic, co skłoniłoby go do oglądania dalszego ciągu. Zapomina się czesać, myć, ubierać. A potem pewnego dnia dochodzi do wniosku, że zostało mu tylko tyle energii, by zrobić tę jedną monumentalną rzecz, i ogarnia go spokój. Nagle po raz pierwszy od miesięcy zaczyna liczyć chwile. Nagle ma tajemnicę, która rozjaśnia jego twarz uśmiechem i ludzie mówią, że wygląda wspaniale. choć czuje się jak muszla - krucha, gotowa rozpaść się na tysiące kawałków.
Błędy są jak wspomnienia schowane na strychu: stare listy miłosne po wypalonych związkach, fotografie zmarłych krewnych, zabawki z dzieciństwa, za którym tęsknisz. Co z oczu, to z serca, ale gdzieś w środku wiesz, że nadal istnieją. I wiesz, że nie unikniesz z nimi kontaktu.
Zwątpienie jest jak farba; z chwilą gdy rozleje się po utkanej przez ciebie tkaninie złudzeń, nigdy nie pozbędziesz się plamy.
Kiedy dzieje się coś złego, wyjścia są dwa: tragedia albo przeszywa cię jak miecz, albo daje ci siłę. Rozpadasz się na kawałki i płaczesz lub mówisz: "No dobrze. I co dalej?".
© 2007 - 2024 nakanapie.pl