“Robiło się coraz ciemniej, aż słońce przestało zupełnie do nas docierać. Wokół pojawiły się lampy i neony. Zaułki zawsze ciemne, także w środku dnia. ”
“Wieczorem tego dnia, kiedy poszłam zapalić lampy w sypialni, na mojej poduszce leżała gałązka białych, puszystych jak królicze ogonki kwiatów o ciemnych łodyżkach. Wzięłam ją do ręki, trochę nieswoja i spięta, jakbym robiła coś ukradkiem.”