Pierścionek z granatem.
To byłe zwykłe, sobotnie przedpołudnie - chłodne, szare i bez światła- a ja miałam chandrę. Miewam ją też w inne dni, ale w soboty na ogół wiem, jak się z nią obejść - po trosze jak z kapryśną kobietą - przekupstwem . Nie od dziś przecież wiadomo, że Na kłopoty Bednarski a na chandrę zakupy, więc kupuje masę mniej lub bardziej potrzebnych przedmiotów; cztery gazety...