Cytaty Andrzej Ziemiański

Dodaj cytat
Dowódca zmiany wstał bez słowa. Wiedział, że dalej będą gorsze rzeczy i to bynajmniej nie z dziedziny ortografii, czy stylistyki.
"Wszyscy oni dnia dzisiejszego postanowili targnąć się na żywot własny, co niniejszym uczynili"
- Cooooooooo?!!!
"Pięciu z nich zastrzeliło się z własnych kusz, w tym trzech za pierwszym razem nie wycelowało dobrze i musieli ponownie założyć bełty, by nimi się razić. A jeden to strzelił cztery razy zanim wycelował dobrze i się ubił.
(...) Jeden natomiast z obcokrajowców musiał czuć do siebie szczególny żal. Najpierw raził się z kuszy, chcąc pewnie ugodzić się w samo serce, ale nie wycelował dobrze, raniąc swą nogę od tyłu w łydkę. Następnie zaczął okładać się kolbą kuszy, a potem zadawał sobie siedemnaście ciosów własnym nożem, godząc w klatkę piersiową, ale głównie, właściwie to w plecy"
- W plecy (...) się raził?!!! Nożem?!!!
(...)" Następnie wyrwał z płatu pozłacaną sztachetę i dalejże się nią okładać okrutnie(...)"
"Następnie zawzięty okrutnie na swój żywioł samobójca wdrapał się na mur okalający park i skoczył na trawę oddając ducha"
- Bogowie (...) Przecież ten mur... Tfu!... murek ma raptem dwa łokcie wysokości! Jak to wdrapał i skoczył na... trawę? nie mogłeś pacanie napisać chociaż, że udeżył głową w jakiś korzeń?
- Tam nie ma korzenia.
Hylen po raz trzeci wyciągnął dłoń po sakiewkę. Dopiero potem opatrzył dokument własnym podpisem klnąc przy tym i złorzecząc.
- Następnym razem, półgłówku napisz, że korzeń był, ale go zbójcy ukradli...
To, czego tak bardzo się boicie, tkwi w was samych.
"Jeśli chcecie zdecydować się na hańbę, by uniknąć wojny, to będziecie mieli i wojnę, i hańbę. Innego wyjścia nie ma".
Szermierka nie ma nic wspólnego z zabijaniem . Szermujesz po to, żeby być najlepsza. Lepsza niż wszyscy. Lepsza od samej siebie. W każdej walce nie patrzysz na przeciwnika. Walczysz ze sobą. Tylko ze sobą. Siebie masz pokonać. Nie przeciwnika.
-(...) Uważacie, że mamy za mało wojska?
- Tak jakby.
- Pamiętajcie, że Jezus poradził sobie, mając tylko dwunastu żołnierzy.
- Ty masz dwóch.
- Ale on chciał podbić cały świat. A mi wystarczy piętro nad nami.
- Drobna dilerka dragami, to nie hazard i kurwy.
- A co?
- To życie.
Zabawne. Ludzie wpuszczają do swojego domu policjanta i z jakichś przyczyn sądzą, że nie będzie na nic patrzył i nie będzie wyciągał wniosków. Daleko posunięta naiwność. Albo wręcz głupota.
Zakazane Miasto nie było miejscem, do którego wchodzi się tylko po to, żeby wejść. Było to równie rozsądne jak włożenie sobie do ust lufy rewolweru i naciśnięcie spustu tylko po to, by sprawdzić, czy broń jest nabita.
- Mogę zapytać o zdrowie?- zaryzykowała.
- Lepiej nie.
Virion. Miło mi cię poznać, śliczna upiorzyco.
– Jestem cała w błocie. Skąd wiesz, że ładna?
– Wszystkieście piękne. A rewanż gdzie?
Istota w wodzie westchnęła ciężko. A potem powiedziała
– Zmora. Pieszczotliwie Zmorka.
"Wszystko, co ma się stać w życiu, stać się musi. Kwestia tylko poczekania na właściwy moment".
"Ależ oczywiście, przysługuje ci regulaminowy przydział litości w wadze ćwierć łuta dziennie. Zapewniam jednak, że wyczerpałeś swoją rację już na wiele dni naprzód".
"Warto przyzwyczaić się do myśli, że kiedyś w życiu zginiesz - powiedział. - Analizując fakty, można stwierdzić: stanie się to na pewno. Do każdej walki podchodź więc z myślą: na pewno zginę. Zabiją mnie. Ukatrupią. Zdechnę. Umrę. Zajebią, skurwysyny...A co za różnica, teraz czy potem. I wtedy odkryjesz wolność".
Dlaczego Zło jest jak karczma – każdy może wejść, weselić się i jeszcze wytchnienie zyskać, a Dobro – jak uboga twierdza w górach – nieliczni mogą ją zdobyć, a i z tych wielu odpadnie, bo na cóż tu się łuszczyć?
Gdyby strzelił, pocisk przeszyłby oba ciała. Cel misji zostałby osiągnięty - co z tego, że za cenę życia mało istotnego pionka? Żaden zawodowy morderca nie zawahałby się ani chwili.
Niestety, Scott był policjantem.
Kilkanaście lat to dramatycznie długi okres, jeśli chodzi o technologię. Jeśli chodzi o ludzką mentalność, to może godzina. A kiedy w grę wchodzi mentalność gangsterów, to co najwyżej sekunda.
Cud wydarzy się wyłącznie wtedy, kiedy można coś zepsuć.
Kiedyś ktoś powiedział, że prawo rodzi się tam, gdzie zaczyna zawodzić obyczaj.
Mam nową czuprynę, za to nie mam części mózgu. Chociaż złośliwi pewnie powiedzą, że w przypadku kobiety nie ma to wielkiego znaczenia.
Wyścigi dragsterami na dystansie trzystu metrów, z przepaścią zaraz za metą, to rozrywka albo dla prawdziwych mężczyzn, albo dla tych najbardziej naćpanych.
(...)musiał pracować w pokoju, gdzie słyszało się każdy oddech, bicie własnego serca, a nawet, jeśli ktoś odpowiednio się skupił, odgłos mrugających powiek. Szelest ubrania stawał się hałasem trudnym do wytrzymania, a dźwięki, które dochodziły z wnętrza głowy, jeśli miało się choćby lekki katar, potrafiły przyprawić o szaleństwo.
"Przecież tylko winni i ci ze złymi zamiarami mają zawsze logiczne wytłumaczenie wszystkiego".
"Nie jesteś Bogiem i losu, który już się wydarzył, nie zmienisz".
"Wiem, że my z kolei żyjemy na krawędzi. Ale przynajmniej lejce trzymamy w dłoniach".
"Musimy wszystko przeczekać. Tyle tylko, że to się kończy przeczekiwaniem własnego życia! A to, na co czekasz, to śmierć".
"Jedyną rzeczą, która mogła wyróżnić człowieka, była inicjatywa".
"Kiedy walczysz o życie, to nie myślisz. Nie ma chwili ani do namysłu, ani do refleksji. Więc nie wiem, co się czuje, jak się kogoś zabija".
"W życiu codziennym jest wiele ważnych spraw. I nie trzeba machać mieczem, żeby wydarzyło się coś ciekawego".
Podobno wiele ofiar mogłoby się uratować, gdyby nie to, że coś przeszkadzało im zaatakować oprawcę. Najczęściej to strach, poczucie własnej bezsiły, a szczególnie u osób wrażliwych, niemożność rozeznania chwili, kiedy sprawy zajdą już za daleko, by przeciwdziałać.
"Pamiętaj, że ludzie bardziej boją się tego, czego nie widzą, niż tego, co jest przed oczami. Przerażony świadek jest lepszym posłańcem strachu niż osobiste uczestnictwo w egzekucji. [...] Każdy terror musi być osobisty, wywołany nie przez doświadczenie, ale przez własne myśli".