Cytaty Ann Napolitano

Dodaj cytat
Rozwiązalibyśmy tyle spraw, myśli, gdybyśmy tylko częściej trzymali się za ręce.
Nie jesteś szalony, tylko cierpisz na depresję. W świecie takim jak ten bycie przygnębionym nie jest szaleństwem. To bardziej rozsądne niż bycie szczęśliwym. Nigdy nie ufam tym wiecznie radosnym ludziom, którzy uśmiechają się choćby nie wiem co. Moim zdaniem to oni są stuknięci.
...wszystko to związane jest z miłością, przed którą się bronił, na którą jego zdaniem nie zasługiwał i na którą w końcu się otworzył.
Jeśli kochamy kogoś tak bardzo, że miłość ta stanowi część nas samych, brak tej osoby staje się częścią naszego DNA, naszymi kośćmi i skórą.
Zastanawiała się, czy umieranie polega na odpuszczaniu kolejno coraz to innych rzeczy.
Przy nim mogła być sobą: mogła być niemądra, smutna, natchniona i szczęśliwa do granic możliwości.
Od tak dawna pragnęła go dotknąć, że przyjemność, którą czuła, była niemal bolesna, a bliskość ich ciał sprawiała, że nie potrafiła skupić się na rozmowie. Pragnęła wszystkiego naraz.
Przy nim była wyłącznie sobą i czuła nawet, że ma dość miejsca, by stać się kimś więcej. Gdy na nią patrzył, w jego oczach nie było osądu czy oczekiwań, i w tej przestrzeni Sylvie czuła, że może być dzielniejsza, błyskotliwsza, milsza i bardziej radosna. Wszystkie te żagle leżały zwinięte na pokładzie jej statku, należały do niej, choć nigdy wcześniej ich nie widziała.
Było pytanie, które musiała sobie zadać - pytanie najeżone kolcami.
"Czego chcesz?"
Wcześniej nie zadawała go sobie, bo bała się odpowiedzi, teraz jednak naprawdę chciała być sobą i doświadczać świata w najgłębszy i najprawdziwszy sposób. Zbyt długo szufladkowała samą siebie...
Ponieważ wiedziała, czego nie chce, była sama. Nie była już dawną Sylvie, a nie była jeszcze tym, kim się stawała.(...) Sylvie wiedziała, że może istnieć poza granicami swoich dawnych i przyszłych siebie, przynajmniej przez jakiś czas. Choć było to bolesne.
Tym razem bycie silną oznaczało, że stanie na nogi sama, z dzieckiem na rękach. Była to samotna pozycja, nawet jeśli wydawała się słuszna. Julia była przecież dorosła, była matką.
A gdy przestała naciskać, ich małżeństwo zacharczało i zgasło jak silnik. Julia nadal odgrywała rolę żony, tak jak William odgrywał rolę męża, jednak wszystko to były tylko pozory.
To strata mamy, nie twoja. Ona przegapi wszystko, ale Ty nie.
Po cóż żyjemy, jak nie po to, by sobie nawzajem pomagać w kłopotach.
Zostawić można kogoś na wiele sposobów, myśli Edward. Wyjść drzwiami lub oknem, oddalić się samochodem, rowerem, pociągiem, statkiem, samolotem. To coś zupełnie innego niż to, co zrobili jego rodzice. Zostawić kogoś to wybrać.