Cytaty Frédéric Martel

Dodaj cytat
Widzimy tutaj, jak działa niepisana zasada Sodomy: by pozostać częścią Watykanu, trzeba przestrzegać kodeksu "ukrywania się w szafie" polegającego na tolerancji dla homoseksualizmu księży i biskupów, nawet dla tego, że niektórzy czerpią z niego radość, pod warunkiem że we wszystkich przypadkach jest on trzymany w sekrecie.
Benedykt XVI odkrył jednak kolejnego "geja w szafie"! Można nawet ironizować na temat kunsztu tego papieża, mimowolnego eksperta w sztuce otaczania się homoseksualistami, którzy zostają wyoutowani z powodu ich podwójnego życia.
Żeby ciągle jeszcze uczyć w seminariach, że masturbacja jest grzechem, toż to średniowiecze! A fakt, że rozmawia się o niej częściej i zwalcza bardziej niż pedofilię, wiele mówi o Kościele katolickim - zauważa Robert Mickens.
Życie w seminarium przypomina trochę sytuację z Blade Runnera: nikt nie wie, kto jest człowiekiem, a kto replikantem. Hetero na ogół bardzo źle to znoszą. Nie zapominajmy, że wielu odchodzi!
Wszystko jest homoerotyczne. Liturgia jest homoerotyczna, stroje są homoerotyczne, chłopcy są homoerotyczni, nie wspominając już o Michale Aniele! - zauważa były kleryk Robert Mickens.
Za Jana Pawła II i Benedykta XVI homofobia była warunkiem konsekracji; za Franciszka rygoryści prowadzący podwójne życie nie chodzą już w blasku świętości.
Ta proporcjonalnie duża liczba chorych na AIDS w łonie hierarchii katolickiej została potwierdzona przez badanie statystyczne przeprowadzone w Stanach Zjednoczonych na podstawie świadectw zgonu księży katolickich. Wykazało ono, że umieralność kleru związana z tym wirusem jest czterokrotnie wyższa niż w całej populacji.
W sekretariacie stanu znajdują się wszystkie raporty dotyczące skandali finansowych w Watykanie, afer pedofilskich, homoseksualizmu. Także wszystko to, co wiadomo o Pawle VI. Gdyby te dokumenty zostały upublicznione, wymiar sprawiedliwości mógłby zainteresować się papieżami, kardynałami i biskupami. Te archiwa to coś więcej niż mroczne oblicze kościoła. To sam diabeł!
Literatura jest najlepszym towarzyszem podróży. Zawsze uważałem, że na trzech rzeczach nie warto oszczędzać- na książkach, podróżach i kawiarniach, gdzie spotykasz przyjaciół.
Żaden skorumpowany kardynał nie powiedział nam na spowiedzi, że jest skorumpowany! Żaden kardynał homofil nie przyznał się do swojej skłonności! Opowiadają o bzdurach, szczegółach bez znaczenia. Ale my wiemy, że są skorumpowani do tego stopnia, że już nawet nie wiedzą, czym jest korupcja. Kłamią nawet na spowiedzi.
Albowiem wszechobecność homoseksualistów w Watykanie to nie wypaczenie, to nie kwestia jakiejś „czarnej owcy”, „zgniłego jabłka” czy „zepsutej ryby zaplątanej w sieci”, jak przekonywał Joseph Ratzinger. Nie chodzi o „lobby”, o odszczepieńców, nie ma żadnej sekty ani masonerii w łonie stolicy apostolskiej – to system. Homoseksualiści nie są nieznaczącą mniejszością, są zdecydowaną większością.
Kościół katolicki to organizacja, która z całą pewnością najwięcej wypowiada się na temat prawdy. Słowo "prawda" nie schodzi z jego ust. Kościół nieustannie nim szermuje. A jednocześnie jest instytucją, która najwięcej kłamie.
Czystość i celibat odnoszą się zasadniczo do związków z kobietami - dodaje niemiecki kleryk, uśmiechając się szeroko.
Pontyfikat Benedykta XVI, którego afery są po części pokłosiem działalności owych kręgów rozpusty z czasów Jana Pawła II, to okres ścierania się kilku homofobicznych klanów homoseksualnych. Jedni są warci drugich.
Epoka Pawła VI to jeszcze "tendencje" i "skłonności". Wraz z Janem Pawłem II zmienia się i charakter, i zasięg omawianych spraw. W jego otoczeniu jest jeszcze więcej praktykujących gejów, a poziom korupcji wydaje się czasem niewyobrażalny. Wokół ojca świętego powstaje wielki krąg rozwiązłości.
W pewnym sensie to świat na opak! Można nawet powiedzieć, że jedna niepisana reguła sprawdza się w Sodomie prawie zawsze: im bardziej homofobiczny duchowny, tym większa szansa, że sam jest homoseksualistą. Ci tradycjonaliści, te „konserwy”, ci „wątpiący kardynałowie” [w oryginale „dubia”, od słowa oznaczającego list do papieża z wątpliwościami odnośnie do niektórych punktów adhortacji Amoris laetitia – przyp. red.] to właśnie słynni duchowni „za sztywnością kryjący podwójne życie”, o których często wspomina Franciszek.
Jesteśmy więc w Sodomie. Zasłużony nuncjusz, doświadczony arcybiskup bez ogródek mówi o gigantycznym znaczeniu homoseksualistów w Watykanie. To niepodważalne świadectwo, nawet jeśli świadek dopuszcza się nadużyć. Zdradza nam dobrze strzeżony sekret. Otwiera puszkę Pandory. Franciszka otaczają cioty!
Konserwatyści zaciekle negują fakt, że przyczyną nadużyć seksualnych i prób ich tuszowania przez Kościół jest klerykanizm. Czyli oligarchiczny, arogancki system, którego jedynym celem jest utrzymanie władzy - za wszelką cenę. Żeby nie uznać, że powodem jest sama struktura Kościoła, szuka się kozłów ofiarnych - gejów, którzy przeniknęli do instytucji i kompromitują ją, nie będąc z natury w stanie pohamować swojej seksualności.
Dla jezuity, jak mówią, skłamać w połowie to wciąż w połowie powiedzieć prawdę!
- Jeśli nie ma czynu, nie ma grzechu. Zresztą, jeśli nie ma wyboru, też nie ma grzechu.