Poetka, prozaik, autorka sztuk scenicznych i słuchowisk radiowych dla dzieci.
Wywodziła się z rodziny o bogatych tradycjach literackich (również jej siostra, Alina Kwiecińska, była pisarką), a sztuka od wczesnej młodości była w kręgu jej zainteresowań. Uczyła się śpiewu i rysunku w szkole Gersona, grała na fortepianie, ukończyła szkołę dramatyczną i malarstwo w ASP w Warszawie. Prowadziła także dość znany w owych czasach teatr amatorski w Chełmie Lubelskim i udzielała się w Pomorskiej Konfraterni Artystów.
Debiutowała w 1926 r. opowiadaniem opublikowanym na łamach prasy. Lata 30. były dla niej okresem intensywnej pracy i rozwoju, bowiem w dekadzie tej wydała zbiór poezji "Krokusy", współpracowała z pomorską rozgłośnią Polskiego Radia, a także była współredaktorką miesięcznika literackiego "Teka Pomorska". Pod koniec lat 40. zaczęła się przygoda Jadwigi Korczakowskiej z warszawską rozgłośnią PR jako autorki piosenek i słuchowisk dla dzieci. W okresie tym pisała także scenariusze filmów kukiełkowych. Upodobała sobie literaturę dziecięcą i młodzieżową, a poruszając tę tematykę sięgała po rozliczne gatunki literackie: baśń, powieść, opowiadanie.
Wspominający ją syn tak kreśli jej osobowość: - Myślę, że sukces w pisaniu dla dzieci zawdzięczała w dużej mierze temu, że sama pozostała do śmierci w szczególny sposób dziecinna.
Mam na myśli uproszczone czy naiwne widzenie niektórych spraw, weredyzm nie podszyty złośliwością, szczególne oczekiwanie czułości od bliskich, niezgodę na zło i nieszczęścia.
Najbliżsi zapamiętali ją jako osobę gościnną, serdeczną i zaangażowaną w swoją pracę: - Była niezwykle pracowita i zdyscyplinowana. Zasypiałem często przy stuku Jej maszyny do pisania, do dziś dnia jest to dla mnie bardzo miły odgłos...Przez całe życie – nawet w niedostatku – uważała za swój obowiązek pomagać biedniejszym od siebie. Przez lata była fundatorką jednego ze stypendiów im. K. Jeżewskiego – wspomina syn pisarki, Jacek Korczakowski.
Wywodziła się z rodziny o bogatych tradycjach literackich (również jej siostra, Alina Kwiecińska, była pisarką), a sztuka od wczesnej młodości była w kręgu jej zainteresowań. Uczyła się śpiewu i rysunku w szkole Gersona, grała na fortepianie, ukończyła szkołę dramatyczną i malarstwo w ASP w Warszawie. Prowadziła także dość znany w owych czasach teatr amatorski w Chełmie Lubelskim i udzielała się w Pomorskiej Konfraterni Artystów.
Debiutowała w 1926 r. opowiadaniem opublikowanym na łamach prasy. Lata 30. były dla niej okresem intensywnej pracy i rozwoju, bowiem w dekadzie tej wydała zbiór poezji "Krokusy", współpracowała z pomorską rozgłośnią Polskiego Radia, a także była współredaktorką miesięcznika literackiego "Teka Pomorska". Pod koniec lat 40. zaczęła się przygoda Jadwigi Korczakowskiej z warszawską rozgłośnią PR jako autorki piosenek i słuchowisk dla dzieci. W okresie tym pisała także scenariusze filmów kukiełkowych. Upodobała sobie literaturę dziecięcą i młodzieżową, a poruszając tę tematykę sięgała po rozliczne gatunki literackie: baśń, powieść, opowiadanie.
Wspominający ją syn tak kreśli jej osobowość: - Myślę, że sukces w pisaniu dla dzieci zawdzięczała w dużej mierze temu, że sama pozostała do śmierci w szczególny sposób dziecinna.
Mam na myśli uproszczone czy naiwne widzenie niektórych spraw, weredyzm nie podszyty złośliwością, szczególne oczekiwanie czułości od bliskich, niezgodę na zło i nieszczęścia.
Najbliżsi zapamiętali ją jako osobę gościnną, serdeczną i zaangażowaną w swoją pracę: - Była niezwykle pracowita i zdyscyplinowana. Zasypiałem często przy stuku Jej maszyny do pisania, do dziś dnia jest to dla mnie bardzo miły odgłos...Przez całe życie – nawet w niedostatku – uważała za swój obowiązek pomagać biedniejszym od siebie. Przez lata była fundatorką jednego ze stypendiów im. K. Jeżewskiego – wspomina syn pisarki, Jacek Korczakowski.