Justyna Ewelina Depta
Zostań fanem autorki:
× 1

Justyna Ewelina Depta

Autorka
10 /10
2 oceny z 2 książek,
przez 1 kanapowicza
Nazywam się Justyna Ewelina Depta. Mam 24 lata. Urodziłam się w Środzie Śląskiej i mieszkam w okolicach Wrocławia :). Skończyłam studium policealne na dwóch kierunkach: administracji i turystyki. Moja przygoda z pisaniem rozpoczęła się już w Szkole Podstawowej, kiedy zainspirowana literaturą fantastyczną zaczęłam tworzyć własne, krótkie opowiadania. Od zawsze uwielbiałam czytać. Pisanie jest moją pasją. W swoich książkach mogę utożsamić się z bohaterami i opisać w nich swoje emocje w zależności od sytuacji w jakiej się znajduję ( to taka moja "recepta" na radzenie sobie z problemami życia codziennego :)". Moja pierwsza powieść fantastyczna, pt.: "Przyjaciele i czarodziejski klucz" ukazała się w 2012 roku nakładem Wydawnictwa Novae Res z Gdyni. Bajkę o Amandzie, pt.: "Senne wskazówki" postanowiłam napisać obserwując otaczającą mnie rzeczywistość i mam nadzieję, że ludzie mogący się utożsamić z bohaterami tej opowiastki będą potrafili wyciągnąć z niej pouczające wnioski.

Książki

Kocham Cię mamo
Kocham Cię mamo
Justyna Ewelina Depta
10/10

„Kocham Cie mamo” Justyny Eweliny Depty to powieść psychologiczna, która od początku trzyma Czytelnika w napięciu i ciekawości. Przedstawia historię dziewczyny, później kobiety, począwszy od okresu su...

Senne wskazówki
Senne wskazówki
Justyna Ewelina Depta
10/10

„Senne wskazówki”, to opowieść, która niesie kilka ważnych przesłań: - pieniądze nie dają szczęścia - nie należy ranić innych ludzi - prawdziwa przyjaźń polega na tym, żeby się wspierać. Powyższe prze...

Cytaty

Czy to możliwe? – to pytanie nieustannie przesuwało się przez jego myśli – Czy to możliwe, że aż tak się pomyliłem? Spojrzał na zegarek. Wskazówki nieustannie przesuwały się do przodu i wskazywały już drugą w nocy. Stopniowo zaczynały go dręczyć wyrzuty sumienia. - Jak mogłem ją tak zranić? – wyrzucał sobie w duchu, wspominając ich pierwszą i ostatnią zarazem rozmowę – Przecież mówiła prawdę. Jego wzrok znów padł na leżący na stole rękopis. Przyciągał go. Wabił. Jak zaczarowany zdusił w popielniczce niedopałek i powrócił do czytania… chociaż doskonale wiedział, że część tej niesamowitej i smutnej historii była całkowicie jego winą.
No co?! Ulotna chwila?! Wielka miłość?! A może… - zmrużyła podejrzliwie oczy - … on cię zgwałcił? Nie wiem, jakim cudem udało mi się wtedy roześmiać. To przypuszczenie było tak absurdalne, że nie mogłam się powstrzymać. - A więc to prawda – mama opacznie zrozumiała moją reakcję. Była autentycznie przerażona. – Idę na milicję – już chciała mnie wyminąć i pójść po płaszcz, kiedy gwałtownie złapałam ją za rękę.
Tak bardzo cieszyłam się szczęściem przyjaciółki. Widziałam w jej oczach ten charakterystyczny blask. Co z tego, że była ode mnie starsza? Co z tego, że miała ponad trzydzieści lat? Na prawdziwą miłość nigdy nie jest za późno, jednak ja z każdym mijającym dniem zdawałam sobie sprawę z tego, że mój limit prawdziwej miłości już niestety się wyczerpał. Skąd mogłam wiedzieć, że właśnie wtedy, gdy zakochani wyjadą w podróż poślubną stanie się coś, co wpłynie na decyzję mojego życia i stanie się moim prawdziwym powołaniem? Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Padał deszcz, na dworze okropnie wiało, a ja siedziałam w swoim gabinecie na tyłach salonu, gdy ktoś zapukał do drzwi. Zaskoczona podniosłam głowę i zdziwiona zmarszczyłam brwi. Zobaczyłam, że przez drzwi wychyla się starsza kobieta w habicie.
Zamknęłam oczy, czując w sercu nagły i gwałtowny ból. Nie byłam nawet zła. Chciałam tylko, żeby już wyszli, żeby dali mi święty spokój. Mimo faktu, że wypełniała mnie bezbrzeżna rozpacz, pustka i wszechogarniający smutek, wysiliłam się na uprzejmy ton.

Komentarze