Karyn Monk
Zostań fanem autorki:
× 1

Karyn Monk

Autorka 20 czytelników
7.9 /10
15 ocen z 5 książek,
przez 14 kanapowiczów
Karyn Monk jest magradzaną, kanadyjską autorką pasjonujących romansów historycznych z tajemnicą i suspensem. Jest laureatką takich nagród jak Daphne du Maurier.

Książki

Więzień miłości
2 wydania
Więzień miłości
Karyn Monk
7.6/10
Cykl: Więzień miłości, tom 1
Seria: Romans Historyczny

Skazany za zabójstwo markiz Redmond nie ma nadziei, że uniknie szubienicy. Ale pewnego dnia w jego celi pojawia się tajemnicza piękność. Odtrącona przez towarzystwo Genevieve pomaga mu w ucieczce i da...

Czarny Książę
Czarny Książę
Karyn Monk
8.8/10

Zawierzyła mu swoje życie? Czasy Rewolucji Francuskiej i wielkiego terroru. Skazana na śmierć Jacqueline de Lambert nie miała już nadziei. Nie spodziewała się, że z ponurej więziennej celi uwolni ją t...

Namiętnym szeptem
Namiętnym szeptem
Karyn Monk
7.7/10
Cykl: Więzień miłości, tom 4

Legendarne skarby, groźna przygoda i gorąca miłość w powieści laureatki nagrody Daphne du Maurier dla najlepszego romansu z sensacyjną intrygą Lady Camelia przybywa do Londynu, by prosić przystojnego ...

Mój ukochany złodziej
Mój ukochany złodziej
Karyn Monk
7.5/10
Cykl: Więzień miłości, tom 2
Seria: Romans historyczny

Ostatnia rzecz, jaką spodziewał się skraść, to jej serce... Charlotte powinna być przerażona, kiedy podczas przyjęcia u lady Chadwick zastaje w jej buduarze zamaskowanego rabusia. A jednak zaskakuje s...

Ślubna ucieczka
Ślubna ucieczka
Karyn Monk
8/10
Cykl: Więzień miłości, tom 3
Seria: Romans Historyczny [Amber]

Skandal, złowrogie knowania i pożar zmysłów w powieści laureatki nagrody Daphne du Maurier dla najlepszego romansu z sensacyjną intrygą Uciekła z własnego ślubu. Wdarła się do cudzego powozu. I odjech...

Cytaty

Potknięcie chroni przed upadkiem.
Kiedy człowiek nauczy się przeliczać każdy wydatek na liczbę posiłków, które mógłby ktoś za taką sumę zjeść, nie da się z lekką ręką wydawać pieniędzy na fatałaszki, nie czując się, jakby robił coś złego.
Myślę, że gdzieś w głębi duszy wszyscy obawiamy się wydobyć z ziemi coś, co powinno raczej w niej pozostać.
Trzymała kapelusz jedną ręką, drugą przytulała torebkę do piersi, przeklinając żelazny ucisk gorsetu i niewygodę turniury i halek. Kiedy wreszcie wróci do Afryki, zakopie to wszystko z przyjemnością. Za tysiąc lat jakiś archeolog uzna je z pewnością za narzędzia tortur.

Komentarze