Katarzyna Ducros
Zostań fanem autorki:
× 1

Katarzyna Ducros

Autorka 2 czytelników
8.2 /10
4 oceny z 2 książek,
przez 4 kanapowiczów
Katarzyna Ducros z domu Ziółkowska, po ukończeniu szkoły wyszła za maż i wyjechała do Francji. Jako matka trójki dzieci autorka aktywnie uczestniczyła w akcjach stowarzyszeń szkolnych i poza szkolnych. Ponadto zamiłowanie do tańca sprawiło, że Katarzyna Ducros kontynuuje, amatorsko, we Francji, studia nad technikami nowoczesnymi tańca (jazz, modern-jazz, taniec współczesny, folklor). Autorka dała się także poznać jako wieloletni członek zespołu „Małe Słowianki” z Krakowa i uczestnik krakowskiego Festiwalu Tańców Dworskich pod patronatem baletu Cracovia Danza. Autorka współpracowała z autorką książek o tematyce niepodległościowej – opowieści żołnierskie Korpusu Ochrony Pogranicza – z lat 1914 – 1920, Barbarą Tarkowską. Przy elaboracji wspomnień katyńskich i życiorysie Księdza Jana Ziółkowskiego, ofiary Katynia. „Zielone Róże, to debiut literacki autorki.

Książki

Tulipanka
Tulipanka
Katarzyna Ducros
6.3/10

Tulipanka powstała jako kreacja utalentowanej ilustratorki Ewy Zielińskiej. Obraz baletnicy wśród kwiatów napotkała w internecie Katarzyna Ducros, autorka opowiadań, organizatorka warsztatów i popula...

Renée
Renée
Katarzyna Ducros
10/10

Historia, to nasze wspólne dziedzictwo tworzone przez i dla ludzi. Nie zawsze jest ona łatwa do przekazania dzieciom. Trudne tematy związane z burzliwą przeszłością Europy i świata, z jej kształtowani...

Zielone róże
2 wydania
Zielone róże
Katarzyna Ducros

Fabuła książeczki przenosi czytelników do niezwykłego kraju, w którym żyje młoda kobieta o imieniu Anna. Anna jest kochającą mamą, która pragnie wieść szczęśliwe życie. Niestety rodacy, a nawet własny...

Cytaty

Kiedy wszystkie dzieci już opuściły pomieszczenia, Barbara zamknęła drzwi na klucz i zaczęła schodzić stromymi schodkami na ulicę. Z tyłu dobiegły ją jakieś dziwne dźwięki, jakby melodia nucona kobiecym glosem. Piękny, delikatny,cichy śpiew płynnie rozwijał się i stawał coraz bardziej konkretny. Fale słów napływały lekko i dawały poczucie spokoju, i spełnienia. Głos kobiecy stwarzał wrażenie, że interpretatorka ma mocny charakter i jej deklaracja jest przemyślana, chociaż napawało ją to lekką melancholią i zasmuceniem. Nucone słowa przypominały język francuski, ale sposób ich wymowy był albo zdeformowany, albo w formie dawnej, dzisiaj nie używanej.
Oh, chyba ktoś wszedł do budynku. Pójdę sprawdzić, a wy w tym czasie odpocznijcie momencik. Wykonaliście dzisiaj kawał dobrej roboty - powiedziała nauczycielka, wspominając z przyjemnością postępy swoich uczniów. Zadowolona i z uśmiechem na twarzy skierowała się w stronę przedsionka. Tam nie było jednak nikogo. Ogarnęło ją jakieś dziwne uczucie. Jakby czyjaś obecność. Nieznane. Obok . Blisko. Bardzo blisko.

Komentarze