Nina Drej
Zostań fanem autorki:

Nina Drej

Autorka, 67 lat
8 /10
1 ocena z 1 książki,
przez 1 kanapowicza
Urodzona 18 czerwca 1957 roku w Polsce (Ostróda)
Od dziewięciu lat mieszka w Siemianach nad Jeziorakiem. Twierdzi, że nic ciekawego nie robi. Ale inni wiedzą, że pracuje społecznie. Pisze scenariusze przedstawień dla dzieci, a czasami dla dorosłych, które wystawiane były w wiejskiej świetlicy w Siemianach i w Gminnym Ośrodku Kultury. Robi pyszne przetwory i nalewki. Wykorzystuje je osobiście, z mężem i wieloma przyjaciółmi. A oprócz tego ma czas na pisanie. W jej twórczości można też znaleźć wiersze dla dzieci i poezje dla starszego czytelnika. Oto człowiek jest trzecią książką Niny Drej. Wcześniej ukazały się: Za drzwiami młodości i Dom nad Jeziorakiem.

Książki

Kocim okiem
Kocim okiem
Nina Drej
8/10

Bezdomna kotka Frida, po długiej tułaczce, wygłodzona i zmarznięta, trafia do domu Adama i Ewy. Tu zaprzyjaźnia się z innymi kotami i psem. Zaczyna też obserwować ludzi. Stara się tłumaczyć sobie ich ...

Dom nad Jeziorakiem
Dom nad Jeziorakiem
Nina Drej

Siemiany wieś malowniczo położona nad jeziorem Jeziorak i właśnie tutaj toczy się akcja powieści Niny Drej. Opisywane tereny to przedwojenne Prusy Wschodnie. Książka przedstawia historię życia mieszka...

Oto człowiek
Oto człowiek
Nina Drej

Lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcą zrozumieć jak żyje się gejom w dzisiejszej Polsce. Wyjątkowo realistyczne opowiadanie o miłości, która nie śmiała wymówić swojego imienia.

Za drzwiami młodości
Za drzwiami młodości
Nina Drej

Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej książki, z nostalgią wspomnicie Państwo swoje młode lata, tak jak ja wspominam swoje, a wychowując własne dzieci, przymkniecie nieco oko na ich wybryki. Młodym c...

Cytaty

Jeden z mężczyzn wyciągnął pistolet i przystawił do głowy temu, którego Zofia nazywała Polakiem. - O Boże, nie - szepnęła bezdźwięcznie. Rozległ się strzał i Polak upadł w śnieg.Z drzew zerwało się stado wron. Po chwili wokół głowy zabitego widać było powiększającą się plamę krwi. mężczyźni chwycili bezwładne ciało i pociągnęli je w krzaki po przeciwległej stronie polany. Zofia nie mogła się ruszyć.Nawet nie wiedziała kiedy usadła na śniegu, chyba podczas wystrzału nogi odmówiły jej posłuszeństwa.

Komentarze