Petra Soukupová
Zostań fanem autorki:
× 1

Petra Soukupová

Autorka, 41 lat 18 czytelników
8.4 /10
24 oceny z 5 książek,
przez 19 kanapowiczów
Urodzona 25 lipca 1982 roku w Czechach (Ceska Lipa)
Petra Soukupová mieszka w Pradze od drugiego dnia swojego przyjścia na świat, urodziła się bowiem w miejscowości Česká Lipa. Stało się tak, bo jej mama chciała, żeby poród odbierał kolega położnik, który właśnie tam przyjmował. Po nim ma też imię. Nazywał się Petr.

To smutne, że przez całe dziewięć miesięcy rodzice nie byli w stanie wymyślić dla mnie żadnego imienia, ale koniec końców to nie jest najgorsze.

W dzieciństwie bardziej niż pisanie interesowało ją rysowanie.

Pamiętam, że chciałam rysować, ilustrować książki. Przez dziewięć lat chodziłam na kółka plastyczne, ale okazało się, że nie rysuję aż tak dobrze, i że lubię rysować tylko to, co mi wychodzi. Zdecydowanie nie miałam ochoty na harówkę. I chociaż być może mam jakiś tam talent do rysowania, na pewno nie jest on wystarczający, żebym np. to studiowała.

Chociaż o pisaniu też myślała dość wcześnie.

W szkole podstawowej napisałam kilka opowiadań, poza tym od piątej klasy pisze dziennik, ale na pewno nie pisałam jakoś systematycznie. Jednak przyznaję, że napisanie książki było jednym z moich dziecięcych marzeń.

Stolicę opuściła na dłużej tylko raz w życiu, kiedy po zakończeniu liceum wybrała się do Brna aby studiować tam historię i literaturę czeską. Jednak nie pokochała ani nowego miasta ani tego, czego kazano jej się na tym wydziale uczyć.

Brno nie za bardzo przypadło mi do gustu, ale o moim odejściu z uczelni zadecydowało przede rozczarowanie tym, jak bardzo wybrany przez mnie kierunek studiów w rzeczywistości różni się od tego, jak go sobie wyobrażałam w liceum. To po prostu nie był dobry pomysł.

W związku z tym już po pół roku autorka wróciła do Pragi, gdzie wkrótce dostała się na wydział scenopisania i dramaturgii na FAMU (Wydział Filmowy i Telewizyjny Akademii Sztuk Scenicznych w Pradze), który ukończyła w 2008.

Rodzice nie chcieli, żebym rzucała bohemistykę, ale ich pragnienie się nie spełniło. Ale fakt, że odradzali mi FAMU. Mam nadzieję, że udowodniłam im, że to nie był zły pomysł.

Chyba rzeczywiście nie był to aż taki zły pomysł. Za scenariusz Na krótko (na podstawie którego powstała potem jedna z trzech nowel tworzących książkę Zniknąć), otrzymała trzecie miejsce w konkursie Cena Sazky za niezrealizowany scenariusz, debiut książkowy Soukupovej Nad morze również został przekształcony w scenariusz, i otrzymał pierwszą nagrodę Fundacji RWE & Barrandov oraz dofinansowanie na realizację. Film ma reżyserować Karin Babinská.

Petra Soukupová do roku 2010 pracowała przy pierwszym czeskim sitcomie Comeback, obecnie jest w grupie scenarzystów Ulice (serial, który można porównać do polskiego Na wspólnej).

Literatura i scenopisarstwo to dwa osobne rodzaje pracy. Praca nad książką jest indywidualna, tylko moja, to kiedy i jak będę pisać zależy tylko ode mnie. Pisanie serialu to praca zespołowa, jesteśmy pod presją czasu, Comebacku to w dodatku sitcom, naprawdę zupełnie inna praca niż przy książkach. Ale oba te zajęcia mi się podobają, dobrze się nawzajem dopełniają i z chęcią będę łączyć te dwa odległe światy w przyszłości.

Debiutem literackim Petry Soukupovej była książka K moří (Nad morze), którą w roku 2007 wydało jedno z większych czeskich wydawnictw, HOST, w którym wyszły też jej kolejne pozycje. Za książkę autorka otrzymała nominację do nagrody Josefa Škvoreckiego oraz nagrodę Jiřího Ortena, czyli wyróżnienie przyznawane co roku jednej książce, której autor nie skończył jeszcze trzydziestu lat.

Cieszyłam się. Czego bym nie robiła, podchodzę do tego jak do najlepszej rzeczy na świecie, i musi być to zrobione dobrze. Ale nie zawsze wychodzi. Właściwie nie wiem, jak dalej wyglądało by moje pisanie, gdyby Nad morzem było klapą. Czy w ogóle napisałabym Zniknąć i chciała je wydać.

Skoro już nie pisze dla pieniędzy, cieszę się, że jest jakikolwiek odzew, że na przykład zebrani w jury fachowcy powiedzą, tak, to jest dobrze napisane. Oczywiście idealnie byłoby, gdyby książka się potem świetnie sprzedawała, ale jeżeli się to nie stanie, moja praca zostanie doceniona przynajmniej poprzez nagrodę.

Co książka to nagroda. Kolejna wydana przez autorkę książka Zniknąć również była nominowana do nagrody Josefa Škvoreckiego, później została uznana za Książkę Roku 2010 w najważniejszym czeskim konkursie literackim Magnesia Litera. Zniknąć to trzy nowele o relacjach rodzinnych, gdzie jednym z istotnych problemów jest zazdrość między rodzeństwem. Petra nie zna tego jednak z praktyki.

Moje dzieciństwo było standardowe. Każdemu się zdarzają mniejsze lub większe krzywdy. Ale żadne okropieństwa typu śmierć, zaginięcie lub brzydki rozwód rodziców mnie nie dotyczyły.

Moje relacje z młodszym bratem też były standardowe. Czasami jechaliśmy na jednym wózku, czasami walczyliśmy ze sobą. Ale to normalne u rodzeństwa. Teraz, kiedy dorośliśmy nie jesteśmy sobie już zbyt bliscy, każde prowadzi inny tryb życia i ma inne priorytety.

Także wojny się zdarzały, ale krwi nie było.

Najnowsza książka Petry Soukupovej Marta v roce vetřelce (Marta w roku intruza) to dziennik dziewiętnastoletniej dziewczyny, której świat przewraca się do góry nogami, m. in. poprzez nieplanowane zajście w ciąże. Jak twierdzi autorka, ta książka również nie zawiera wątków autobiograficznych.

Mam prawie trzydzieści lat i cieszę się na macierzyństwo. Jednak, jeśli chodzi o Martę, potrafię sobie wyobrazić, że wieku dziewiętnastu, bez partnera, chyba aż tak bym się nie cieszyła.

Chcę mieć dzieci. Na pewno nie uważam, że świat jest tak zły, że posiadanie dzieci nie ma sensu.

No i tu możemy już zdradzić, że autorka oraz jej partner, Tomáš Baldýnský (dziennikarz, krytyk filmowy, producent seriali telewizyjnych i radiowiec) już w zimie 2013 będą szczęśliwymi rodzicami.

Książki

Pod śniegiem
Pod śniegiem
Petra Soukupová
6.9/10

Trzy siostry wspólnie wybierają się do domu rodzinnego na urodziny taty. Blanka wsiada do samochodu z dwiema dorastającymi córkami, niemowlakiem i psem; Olga z synkiem, iPadem i laptopem; Kristýna z k...

Najlepiej dla wszystkich
Najlepiej dla wszystkich
Petra Soukupová
9.3/10

Dziesięcioletni rozrabiaka Viktor mieszka w Pradze z mamą, aktorką, która niespecjalnie sobie radzi z jego wychowaniem i własnym życiem. Kiedy Hana dostaje propozycję roli w serialu, postanawia oddać...

Sprawy, na które przyszedł czas
Sprawy, na które przyszedł czas
Petra Soukupová
9.3/10

Alice i Richard: praskie małżeństwo jakich wiele, siedemnaście lat razem, dwoje dzieci. Rzadko są wobec siebie szczerzy, namiętność wyparowała, a wspólne spędzanie czasu od dawna nie sprawia im więks...

Zniknąć
Zniknąć
Petra Soukupová
8.3/10

Kuba ma sześć lat, osiem miesięcy i trzynaście dni. Pomijając fakt, że brat go nie lubi, a tata za bardzo nie zwraca na niego uwagi, nic złego mu się w życiu nie dzieje. Po prostu nie lubi treningów i...

Bercik i niuniuch
Bercik i niuniuch
Petra Soukupová
8/10

Bercik ma dziewięć lat. Jedzie z mamą i jej partnerem, Richardem, na wakacje. Chciaż wcale nie chce jechać. Wolałby zostać u taty, oglądać telewizję, grać na konsoli i pić fantę, bo u taty może jeść i...

K moři
K moři
Petra Soukupová

Próza začínající autorky Petry Soukupové se značně vymyká kontextu současné české literatury. V centru autorčina vyprávění je životaběh několika hrdinů: obyčejných lidí formálně propojených rodinnými ...

Podziel się pierwszym cytatem autora z innymi Kanapowiczami!
Dodaj pierwszy cytat!

Komentarze

AA
@aaagusiek · ponad 9 lat temu
Od kilku dni zabieram się za tę recenzję, gdyż lekturę utworu skończyłam już jakiś czas temu i we wstępie muszę wyznać, że pisanie jej przychodzi mi wyjątkowo trudno, gdyż nadal jestem pod wrażeniem i zastanawiam się, czy potrafię zdystansować się do tego, co przeczytałam i obiektywnie ją ocenić. I w tych wszystkich rozmyślaniach dochodzę tylko do jednego wniosku: to jest książka, wobec której nie można przejść obojętnie, która porusza dogłębnie wywołując burzę emocji. Co więcej, to naprawdę ambitny utwór. Prowokujący do myślenia. Petra Soukupowa to młoda Czeszka, która zajmuje się literaturą oraz scenopisarstwem. Debiutowała książką pt. "Nad morze", którą od razu wydało jedno z największych czeskich wydawnict. Debiut okazał się nie lada sukcesem. Wielokrotnie nagradzana autorka zaczęła więc pisać coraz więcej, a wydawnictwo chętne było do dalszej współpracy. Tym sposobem w roku 2010 światło dzienne ujrzała książka "Zniknąć", uznana za Książkę Roku w najbardzije prestiżowym czeskim konkursie literackim. Można by zapytać: jak to się stało, że młoda dziewczyna w tak krótkim czasie podbiła rynek wydawniczy. Odpowiedź jest tylko jedna: sięgnijcie po jej książkę, a od razu zrozumiecie. I o tym moim rozumieniu chciałabym wam dziś napisać. „Zniknąć” to trzy niedługie nowele pozornie łatwe w odbiorze. Na pierwszy rzut oka, nieskomplikowane historie rodzinne, którym po prostu, cóż, nie wyszło. Do tego kilkoro charakterystycznych bohaterów. Sześcioletni Kuba, który nie lubi się z bratem ze względu na to, że to Martin, odnoszący sukcesy sportowe przykuwa całą uwagę ojca, której i on potrzebuje. Jego życie właściwie nie jest złe, bo ma dla siebie przecież całą mamę. Problem tkwi tylko w tym, że każdy z chłopców chciałby też kawałek tego drugiego rodzica. A to wszystko nie jest takie łatwe w obliczu tragedii, z którymi jako rodzina muszą się mierzyć, a które prowadzą do destrukcji wszystkich ich członków. Vojta, wielki fan wycinania papierowych modeli okrętów, który musi dzielić pokój z siostrą Pavliną, której nie znosi. Zresztą – z wzajemnością. To przecież ona ma tatę. W Stanach, to w Stanach, ale ma. On po tacie ma jedynie znoszoną koszulkę. Ale to nie ważne, bo jego tata jest przecież marynarzem i pływa na okrętach. Tylko co będzie z nimi wszystkimi, jeśli okaże się, że tata Vojty wcale nie mieszka tak daleko, a do tego na jaw wyjdą kłamstwa mamy? Co wtedy, kiedy do tego wszystkiego dodamy dość specyficzną babcię? I Helena, samotnie wychowująca synka, którego jego ojciec nie za bardzo chce widywać. A może i lepiej, bo jego też pewnie zacząłby bić. Helenka ma siostrę Hannę, za którą nigdy nie przepadała, a która pisze do niej nagle, po pogrzebie ojca. Ojca Hanki, bo Helenka jest przecież córką kogoś innego. Kiedy Helenka przyjeżdża do siostry od razu zauważa coś dziwnego. Dlaczego jej własny syn tak bardzo przypomina syna Hanki, a co za tym idzie, jej zmarłego ojca? Soukupova w niezwykle odważny sposób porusza potężny problem. Prezentuje trzy różne historie, a każda z nich skupia się na braku czegoś. Na braku tego najważniejszego spoiwa, bez którego rodzina nie może być szczęśliwa, a w każdym z opowiadań jest nim coś innego. Podejmując tę tematykę autorka trafia w sedno. Porusza temat rozwodów, samotności. Prezentuje rozpady rodzin, zdarzające się we współczesnym świecie coraz częściej. Ileż to małżeństw rozstaje się teraz. Ile jest krzywd. W dodatku autorka przedstawia czytelnikowi rodziny mierzące się z nie lada problemami, których sami rodzice nie potrafią przezwyciężyć, a mimo wyraźnej potrzeby, od nikogo nie dostają pomocy. A problemy, mają przecież to do siebie, że narastają i narastają… Co wyjątkowe, dwie pierwsze nowele Soukupova pisze z perspektywy dziecka. Niewinnego dziecka, które, w przeciwieństwie do dojrzałego czytelnika, niewiele z tego wszystkiego rozumie. Jej opisy są niezwykle obrazowe i tyle. W utworze nie spotkamy wyszukanych figur stylistycznych, ale prostotę. Opowiada o mrożących krew w żyłach sprawach w sposób zupełnie pozbawiony emocji. Zimny. Wyzuty z jakichkolwiek refleksji. I zaryzykuję stwierdzenie, że właśnie w tym tkwi jej geniusz. Tym brakiem analizy przekazuje naprawdę dużo. O wiele więcej, niż nie jeden program czy polityk. I właśnie tym podbija serca. Tym chłodnym brakiem interpretacji, którą pozostawia odbiorcy. Podsumowując, nie sposób nie stwierdzić, że Soukupova napisała fenomenalną książkę, której nie potrafię porównać do żadnej innej. Po prostu nie można nie wzruszyć się losem każdej rodziny, losem bohaterów. Nie sposób wyprzeć z pamięci przeczytanych historii. A to wszystko dlatego, że autorka szokuje. Szokuje czytelnika przerażającą rzeczywistością.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl