Cytaty T.S. Easton

Dodaj cytat
Dlaczego prowadzę DZIENNIK? Dlatego że czasami w głowie roją mi się tysiące myśli i jedynym sposobem na ich zrozumienie jest ich spisanie na czystej kartce w linie. Kiedy już je spiszę, są tak jakby unieruchomione i mogę przestać się nimi martwić. Wydaje mi się, że piszę głównie po to, aby trochę uporządkować swój szalony świat.
Dlaczego prowadzę DZIENNIK? Dlatego że czasami w głowie roją mi się tysiące myśli i jedynym sposobem na ich zrozumienie jest ich spisanie na czystej kartce w linie. Kiedy już je spiszę, są tak jakby unieruchomione i mogę przestać się nimi martwić. Wydaje mi się, że piszę głównie po to, aby trochę uporządkować swój szalony świat.
Pani Frensham była dzisiaj w dobrym humorze. (...) Zaproponowałem, żeby usiadła, jednak pokręciła głową. (...)
- No dobrze — powiedziałem, wgryzając się w herbatnik i patrząc na nią podejrzliwie. Próbowałem wymyślić jakiś temat do rozmowy.Czy wypada zagadnąć ją hemoroidy?
Nalaliśmy sobie do szklanek różnych drinków i staliśmy nieco zawstydzeni w kuchni. (...)
-Wyobraźcie sobie, że bylibyśmy wiecznie zalani -powiedział Freddie.
- Tak jak pan Carter ?- zapytał Joz.
- Nie, chodzi mi o to, że wszyscy byliby ciągle zalani. Że alkohol byłby czymś normalnym. I wszystko po nim wydawałoby się normalne, a nie takie zamazane.
- Tak- powiedział w końcu Gex. - Ludzie wstawaliby rano i zaczynaliby dzień od podwójnej wódki i musli. Wiecie, zamiast herbaty czy czego tam.
- Piłkarze zaczynaliby popijać 48 godzin przed ważnym meczem — ciągną Freddie. — Żeby normalnie funkcjonować w jego trakcie.
(...)
- Chyba istnieje już słowo nazywające to, co opisujecie — zauważyłem.
- Serio?- zdziwił się Joz.
- Tak, alkoholizm.
Robótki na drutach? Serio? To są właśnie zajęcia, które do mnie pasują? Czy pani Gunther chce mi przez to coś powiedzieć? Czyżby niebezpiecznych kryminalistów dopuszczało się do drutów? Czyżby dawało się szydełko człowiekowi, który zjadł nerki lodziarza? Chyba nie.
Microsoft Office? Przecież umiem z niego korzystać. Wszyscy umieją. Nawet Wayne Rooney. To zajęcia dla babć i ludzi wychowanych przez wilki w Appalachach, którzy dopiero co powrócili do cywilizacji. Nie zamierzam przez pięćdziesiąt piec minaut uczyć się, jak włączyć laptop.
Gex (...) zaczął chodzić do naszej szkoły dopiero w zeszłym roku, po tym jak wyrzucili go z Hollingdale, i nie miał żadnych kumpli, dlatego spiknął się ze mną, bo ja też nie miałam żadnych kumpli. Dzięki temu szkolne łobuzy dostały nas w pakiecie i mogły się znęcać nad nami dwoma jednocześnie, a nie oddzielnie, najpierw nade mną, a potem nad nim. Rozumiecie, trzeba ułatwiać życie kolegom ze szkoły.
Mama jest po studiach, podczas gdy tacie zajęło aż osiem lat zdobycie zawodu, bo ciągle oblewał egzamin mistrzowski. Twierdzi, że to przez dysleksję. Mówiłem już, że jest niereformowalny. Mama dużo czyta, podobnie jak ja. Podsunęłam mi Hobbita i Igrzyska śmierci. (...) Jeśli zaś chodzi o tatę, to podsunąl mi instrukcję obsługi Forda Capri rocznik 1972 i kupił mi lampę lutowniczą.
Tata nie ma brwi. Jest wyższy ode mnie, ale tylko trochę. Przez to martwię się, że już za bardzo nie urosnę. Joz mówi mi, że podobno człowiek zatrzymuje się gdzieś w połowie między wzrostem matki i ojca. Wcale mi się to nie spodobało.
-Przecież twój tata jest niższy od ciebie zauważyłam.
— Wiem, odparł. — Dlatego podejrzewam, że nie jest moim prawdziwym ojcem.
- Rozumiem twój sposób myślenia — powiedziałem— ale lepiej nie idź tą drogą. W każdym razie nie rzucałbym oskarżeń przy świątecznym stole na podstawie tak kruchego dowodu.
Tata powtarza to „tak tylko mówię” całkiem często. Mama twierdzi, że jest „niereformowalny„. Jak gospodarka w niektórych krajach.
Freddie nie jest żadnym tytanem intelektu, o czym dobrze wiemy, odkąd w zeszłym roku na francuskim pomyliła mu się koniugacja z ejakulacją.
Tata uparł się, że przytarga ogromny żelazny grill wielkości znicza olimpijskiego. (...)
— Jesteście pewni, że można go tutaj rozpalić?- zapytałem.
— Widzisz tamtą tabliczkę? Wynika z niej, że na trawie można -odparłam mama. (...)
— Wydaje mi się jednak — zauważyłam — że chodziło o te jednorazowe grille z supermarketu, a nie takie napędzane paliwem jądrowym olbrzymy jak ten nasz. Mamy do upieczenia tylko parę kiełbasek i udek kurczaka. Nie będziemy przypiekać na różnie wodza wikingów.
Wiem, że prowadzenie dziennika jest dobre dla bab, ale tylko dzięki niemu, mając takie życie, rodzinę i przyjaciół, nie ucieklem z domu i nie zacząłem żyć w lesie.
Wydaje mi się, że kobiety muszą mieć co najmniej jedną niedoskonałość, żeby być naprawdę atrakcyjne.
(...) najlepszym czasem na martwienie się o coś jest czas na długo przed tym, zanim to się stanie. Dzięki temu jest się na to przygotowanym.
Po policzku spłynęła jej łza. (...) Nagle dotarło do mnie że pani F., taka silna, waleczna i agresywna na zewnątrz, w istocie jest przestraszona, samotna i smutna. Może wszyscy dorośli próbują się od środka? Zupełnie jakby puszczały im ściegi? I nie tylko dorośli. Sam też czasami się tak czuję.
Niekiedy, żeby zrobić coś pięknego, potrzeba trochę bałaganu. Nie zawsze ma się władzę nad wszystkim, czasami trzeba pozwolić wydarzeniim po prostu płynąć.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl