Cytaty Tina Baker

Dodaj cytat
Nikt nie lubi bić osoby, którą kocha. Nie bez powodu nazywa się to trudną miłością.
Głupota jest zakorzeniona w sercu dziecka, ale bicz dyscypliny ją wypleni.
Zawsze wiedziała, że będzie gównianą matką. Zero talentu. Bez wzoru do naśladowania. Bez "zdolności". Tak mawiał jej nauczyciel matematyki, który bił ją po rękach, kiedy zauważył, że w tajemnicy liczyła na palcach.
Ten rodzaj sławy, który ją dosięgnął, jest najgorszy z możliwych. Żadnego wynagrodzenia, żadnej chwały, tylko wszystkie twoje brudy wywleczone na światło dzienne, żeby motłoch miał rozrywkę.
Wręcz boleśnie pragnęłam mieć dziecko.
Ale teraz, bardziej niż czegokolwiek, łaknę snu.
Nie rozumiem, dlaczego ludzie szydzą z tych celebrytek. Jeśli masz w sobie tyle miłości, co one i ja, to wręcz twój Boży obowiązek pomagać, jak tylko możesz. Ocalić tyle istnień, ile się da. Może ludzie myślą, że są zbyt chciwe, mając tęczową gromadkę małych łobuziaków, uczepionych ich spódnic od projektantów. A może są zbyt ładne. Zbyt szczupłe.
Inne kobiety nie wybaczają takich rzeczy.
Od tak dawna modliłam się o dziecku, ale w jakichś odległych zakamarkach umysłu słyszę głos mojej mamy, mówiącej: "Uważaj, czego sobie życzysz".
Od chwili, kiedy przytuliłam lalkę mojej siostry do piersi, zapragnęłam własnego dziecka. Wiedziałam, że będę potrzebowała cudu. I oto jest!
Zrobiłam jej gorącą czekoladę, którą trzymałam w schowku na specjalne okazje, i dodałam do niej czegoś na uspokojenie. Tylko małą, maluteńką kropelkę. Skończyły mi się prawdziwe krople, więc brandy musiała wystarczyć. Ale to przecież właściwie to samo.
Tonya się nie schowała. Nie bawi się. Nie leży gdzieś chora albo ranna, co byłoby okropne samo w sobie, ale w tej chwili Kim przyjęłaby to z radością, bo gdzieś w głębi wie - Tonya zniknęła.
Inny ojciec. Mówią na to rodzina patchworkowa. Ja twierdzę, że ona po prostu zbyt chętnie ściąga majtki.
– Licz na naj­lep­sze, spo­dzie­waj się naj­gor­sze­go, celuj w śro­dek – mówi Maria. – Mój tata tak ma­wiał.
Jeśli ży­jesz zbyt długo, tra­cisz wszyst­kich, któ­rych ko­chasz.
– Świa­tła będą się pa­li­ły, ale ni­ko­go nie bę­dzie w domu. Będę to­tal­nie szur­nię­ta – mówi Elsie o sobie.