Krwiopijcy recenzja

Krwiopijcy: prawie Love Story

Autor: @madlena131 ·2 minuty
2011-07-13
Skomentuj
1 Polubienie


Książkę nabyłam w wieku lat trzynastu, gdy tylko pojawiła się na półkach empiku. Przyznam szczerze – oczarował mnie obrazek zabawnego wampirka na soczyście pomarańczowym tle. Z tyłu były wypisane rekomendacje takich zagranicznych gazet jak Library Journal i New York Times, co także wpłynęło na moją decyzję o kupnie. Nazwisko Christophera Moore’a nic mi nie mówiło, myślałam wówczas, że jest to powieść typowo młodzieżowa. W domu zabrałam się do czytania i od razu wiedziałam, że się pomyliłam – spodziewałam się czegoś w stylu „Pamiętników Wampirów”. Zawiedziona odłożyłam książkę na półkę, gdzie stała zakurzona przez półtora roku. Krótko bolałam nad zakupem ponieważ świat zachwycił film i powieść „Zmierzch”. Stałam się wielką fanką historii o wampirach, ale po jakimś czasie zauważyłam, że ta Belli i Edwarda zaczyna mnie irytować. Postanowiłam zainteresować się nieco dojrzalszymi powieściami – zaczęłam od tej, którą pewnego zimowego wieczoru wepchnęłam w ciemny kąt.

Z zaciekawieniem przyjrzałam się życiorysowi pisarza, widniejącym na ostatniej stronie pod zdjęciem śmiesznego faceta z czapką mikołaja na głowie. Urodził się w Toledo, jego ojciec był policjantem, a matka sprzedawała sprzęt AGD. Christopher Moore przed wydaniem swojej pierwszej powieści w 1992 trudnił się sprzedawaniem ubezpieczeń, dekarstwem, był nawet kasjerem w sklepie spożywczym i rewidentem w hotelu. Jego bogate doświadczenie pomogło mu w kreowaniu bohaterów swych powieści. Po studiach przeniósł się na Hawaje, a obecnie dzieli czas między nimi, a San Francisco. Jest autorem wielu bestsellerów: „Baranka”, „Najgłupszego Anioła” i kontynuacji książki leżącej mi wtedy na kolanach. Otworzyłam pierwszą stronę. Podtytułem powieści były wiele mówiące słowa: Love Story. Wybuchnęłam śmiechem i zagłębiłam się w lekturę.

Poznałam historię Jody – młodej kobiety, która zostaje napadnięta i przemieniona w wampira z małym bonusem w postaci 100 tysięcy dolarów, schowanych pod jedwabną bluzką. Dalej spotkałam chłopca z pompatycznym pseudonimem C. Thomas Flood(dla przyjaciół Tommy), który chcąc zostać pisarzem, trafia ze swojego miasteczka do dzielnicy Chinatown. Młodzi naturalnie zostają kochankami, a chłopak przyjmuje do wiadomości prawdziwą naturę Jody w dość nietypowy sposób: „ – Naprawdę jesteś wampirem. – Tym razem było to stwierdzenie.
- Tak, Tommy. Jestem.
Namyślał się przez chwilę, po czym powiedział:
- To najfajniejsza rzecz jaką w życiu słyszałem. Zróbmy to bez butów.”
Na drodze ich związku staje jednak stary stworzyciel wampirzycy, którego Tommy z przyjaciółmi zmuszony jest wyeliminować.

Od razu stwierdziłam, że odbieram książkę inaczej niż półtora roku wcześniej. Zachwycił mnie styl pisania pana Moore’a, który w zwariowany romans Jody i Tommiego wplótł wątki dziwaków San Francisco – Zwierzaków, znudzonego wampira Elijaha, chciwych glin, Cesarza i jego podwładnych… Autor, który wychował się w Ameryce wspaniale oddał jej klimat oraz umiejętnie wykorzystał siłę ciętych dialogów, tworząc przezabawny horror komediowy ze szczyptą romansu.

Powieść jest satyrą na miarę naszych czasów. Pisarz nie stroni od wulgaryzmów i erotycznych scen, a bohaterowie są barwni i wyraziści. Akcja jest bardzo szybka, Moore płynnie przechodzi z jednego wątku na drugi. Największymi atutami są humor i trafne spostrzeżenia na temat mentalności mieszkańców dużego miasta. Jedyne, co do czego mogłabym się przyczepić to niezbyt odkrywcza fabuła. Powieść stała się rewelacją literacką 1995 roku, a nadal zachwyca i śmieszy. Jest odważna i oryginalna – jeśli sądzicie, że Cullenowie są „ludzkimi” wampirami, to poznajcie Jody…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-07-03
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Krwiopijcy
Krwiopijcy
Christopher Moore
8.2/10
Cykl: Love Story, tom 1

Zchód słońca malował fioletem wielką Piramidę, podczas gdy Cesarz wzniecał kłęby pary, odlewając się przy kontenerze na śmieci w zaułku poniżej. Nisko snująca się mgła nasuwała się od strony zatoki, o...

Komentarze
Krwiopijcy
Krwiopijcy
Christopher Moore
8.2/10
Cykl: Love Story, tom 1
Zchód słońca malował fioletem wielką Piramidę, podczas gdy Cesarz wzniecał kłęby pary, odlewając się przy kontenerze na śmieci w zaułku poniżej. Nisko snująca się mgła nasuwała się od strony zatoki, o...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

O książce Christophera Moore'a usłyszałam już dawno i zastanawiało mnie, co w niej jest tak wyjątkowego, że czytelnicy tak chętnie po nią sięgają. Ta pozycja na pewno wyróżnia się spośród innych niezw...

@patrikijaa @patrikijaa

Książka 'Krwiopijcy' nie jest typową jak na ostatni czas fantastyczną opowieścią o wampirach,ale przeplata w sobie małą nutkę fantastyki z życiem;)Opowiada o losach dziewczyny,która w jedną noc musiał...

GI
@Giggy

Pozostałe recenzje @madlena131

Dziewczyna Płaszczka i inne nienaturalne atrakcje
I jeszcze raz historia pomyliła się…

Co zrobić by zapewnić rozrywkę ludziom, wciąż szukającym nowej podniety? Jaką nienaturalną atrakcje należy zdobyć, by mieć utrzymanie przez resztę życia? Profesor Coffin...

Recenzja książki Dziewczyna Płaszczka i inne nienaturalne atrakcje
Bale maturalne z piekła
Bale maturalne z piekła

Gdy przeczytałam tą książkę i zatrzymałam wzrok na ostatnim zdaniu „Cóż, warto spróbować.”, zamknęłam oczy i… zasnęłam. Dopiero ranek miał mi przynieść refleksje na tema...

Recenzja książki Bale maturalne z piekła

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz