Ach, ten katechizm! Cały w pytaniach niejasnych i w odpowiedziach niezrozumiałych! Cały splątany w jakiś motek oderwanych pojęć, w jakiś kalejdoskop figur i symbolów, gdzie wszystko co innego oznacza, niż to, na co wygląda, gdzie czarne jest białym, a białe okazać się może zielonym, gdzie idziesz myślą po trzęsawisku w obawie, że lada chwila zapadniesz się w jakąś głąb, i gdzie jedynym ratunkiem i jedyną podporą są słowa.
Został dodany przez: @Klementynka@Klementynka
Pochodzi z książki:
Jak odłamana gałąź
Jak odłamana gałąź
Emma Jeleńska-Dmochowska
9/10

Fragment: Północ dawno już wybiła, i cisza panow ała w wielkim i ponurym gmachu seminaryjnym . A tylko Szymon spać nie mógł. Ciasno mu było, źle na żelaznym łóżku, duszno w celi. Równy oddech śpiąceg...

Komentarze