“Była to standardowa cegła, ale z obu jej stron wystawała ludzka kość, najprawdopodobniej piszczelowa. Tkwiła w cegle niczym bełt kuszy w kawałku drewna.”
„Dom kości” to prawdziwa gratka dla fanów Grahama Mastertona i fanów grozy w ogóle. To pozycja, która jeży włosy na głowie. „Dom kości” czyta się jednym tchem. „Domu kości” nie wypada nie przeczytać...