Edward spał obrócony do ściany, kiedy Maria patrzyła w okno. Po krótkim seksie, zawsze od tyłu, po alkoholu. Woń piwnego oddechu, dotyk mokrej skóry.
O szybę okna sypialni Marii ocierają się płatki śniegu jak ćmy o szybę oświetlonego okna w letnią noc. Mroźny wiatr bawi się rzadko prószącym śniegiem. Jedne płatki szybko i pionowo opadają, jakby gwałtownie przybrały na wadze, inne wolno unoszą się w górę, jak pierze, na które ktoś dmuchnął od dołu. Jeszcze inne suną poziomo i ukośnie. W rwanym rytmie jasne okna gasną, ciemne się zapalają. Jakby ktoś w wolnym tempie synkopował na świetlnych klawiszach.
Został dodany przez:
WI
@wirt
Pochodzi z książki:
Opowieści chatbotów
Opowieści chatbotów
Ernest Wit
8/10

Hanna i Rudolf pracują dla korporacji, która wytwarza androidalne chatboty seksualno-towarzyskie. Boty korzystają ze sztucznej inteligencji opartej na samouczącej się sieci neuronowej i posiadają zdo...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl