Henriet ciął precyzyjnie, aż całkowicie otworzył gardziel. Z przebitej tętnicy wystrzeliła fontanna świeżej krwi. Sinobrody jęknął ekstatycznie, przywierając ustami do rany. Pił łapczywie, połykając gorzkawy, cierpki płyn. Rubinowa ciecz pokryła jego tors i twarz. Gęsta broda oplotła szyję chłopca niczym kałamarnica pożerająca swą zdobycz.
Został dodany przez: @czarymary.art.blog@czarymary.art.blog
Pochodzi z książki:
Sinobrody i inne opowiadania
2 wydania
Sinobrody i inne opowiadania
Maciej Szymczak
8/10

Nantes. Mroczny zamek marszałka de Rais dyszy tajemnicami. Zła sława nie zniechęca młodej Adelajdy do przyjęcia oświadczyn bogacza. Pod jego nieobecność zwiedzająca piwnice dziewczyna przypadkiem odk...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl