Jej otoczenie z biegiem czasu przyzwyczaiło się do tego, że każdą, nawet najbardziej tragiczną, informacją Róża martwi się w porywach do kilkudziesięciu minut, po czym zaczyna znajdować w niej jakiś pozytywny aspekt, albo też ja bagatelizować, nie tracąc przy tym dobrego nastroju.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Póki śnieg nas nie rozłączy
Póki śnieg nas nie rozłączy
Alek Rogoziński
7.8/10
Cykl: Róża Krull na tropie, tom 6

To miał być najszczęśliwszy dzień w życiu Róży Krull! Gotowa już była suknia z welonem, w urzędzie stanu cywilnego na pisarkę czekała rodzina i przyjaciele, a w eleganckiej restauracji kucharze i kel...

Komentarze