Każdy pracownik ma potrzebę przekonania samego siebie, że nie jest parobkiem i że w pewniej mierze przewyższa osobę, której służy. Ostatni samodzielny urzędnik w biurze, dozorowany przez wielu wyższych od siebie urzędników, używa sobie na pierwszym podwładnym; najbiedniejszy woźny w sądzie znęca się nad gońcem, aby nie mieć poczucia, że jest ostatni pomiędzy ostatnimi. Goniec wymyśla publiczności. Najgorszy spośród ludzi znęca się nad dzieckiem, które wchodzi mu w drogę; dziecko maltretuje psa. Całe życie jest drabina nikczemności. Musimy zawsze o tym pamiętać, że ktoś stoi niżej od nas i że jest od nas słabszy.
Został dodany przez: @Jjolka@Jjolka
Pochodzi z książki:
Kokaina
Kokaina
Arkadiusz Siedlecki
8/10

„Kokaina” to opowieść, książka o poważnych problemach dojrzewania, które, niestety, wracają w dorosłym życiu. Krzysztof, trzydziestolatek z Gliwic, jak wielu młodych Polaków wyemigrował z Polski do Wi...

Komentarze