“Kinga siedziała mu na kolanach. Poczułam ukłucie zazdrości. Z moim mężem to nie było możliwe. Od ślubu zachowywał się jak chory psychicznie. Tak, jakbym nagle została jego własnością. Jego odzywki do mnie sprowadziły się do wieczornych pretensji, a przecież podobno walczył o mnie całe życie ...”