“Lubi te robotę. Lubi dbać o wszystko. O nich lubi dbać. O te swoje przyszywane dzieci. Wnuki bardziej. Lubi im matkować, ojcować i dziadkować. Ich życie jest dla niego rozkazem. To najmilszy dreszcz, jaki czuję. To najbardziej podrywa gęsią skórkę do lotu.”
Baśń postapokaliptyczna. O starym człowieku. Tylko on wie, jak mieć i być. Bo umie używać, oderwanych od technologii, dłoni. Po pyłowym potopie jedynym ocalałym wynalazkiem ludzkości są… dłoni...