- Mauro- wyszeptał.- Moja Mauro.
Jego słowa brzmiały delikatnie jak modlitwa, nie do Boga, lecz do niej. Nie miała żadnego poczucia winy, biorąc go w ramiona. To nie ona złamała śluby, nie jej sumienie będzie cierpiało. Dzisiejszej nocy, Boże, w tej chwili, on jest mój, pomyślała. (...) Mam to, czego Ty, Boże, nie możesz mu dać. Odbieram ci go. Należy do mnie. Wezwij na pomoc wszystkie swoje demony. Nie dbam o to.
Został dodany przez: @8dzientygodnia@8dzientygodnia
Pochodzi z książki:
Klub Mefista
8 wydań
Klub Mefista
Tess Gerritsen
8.0/10
Cykl: Rizzoli/Isles, tom 6

Napisane krwią po łacinie słowo "zgrzeszyłam" w miejscu okrutnego zabójstwa młodej kobiety, której odcięto głowę, to w wigilię bożego narodzenia ponure motto dla detektyw jane rizzoli. co łączyło ofia...

Komentarze