“Most był w remoncie i puszczali na przemian. Cwaniacy wciskali się na przód kolejki. Zupełnie jak u nas. Te same zacięte gęby bez wyrazu. Trzy minuty to był zysk. Nie znali niczego poza łupem albo strata. I o to walczyła Maria Spiridonowa?”
Ukraina, Rosja, Azja. Narrator napotyka ludzi, duchy i policjantów. Ale przede wszystkim opowiada o swojej miłości do samochodów. Snuje sowizdrzalską elegię na odejście silnika spalinowego.