Nie zdążyła jednak babie nagadać tak, by jej poszło w tęskniące za pumeksem, wystające z za ciasnych sandałków pięty, ponieważ w polu jej widzenia, na końcu korytarza, pojawił się znajomy konduktor.
Został dodany przez: @maciejek7@maciejek7
Pochodzi z książki:
Trup w sanatorium
Trup w sanatorium
Marta Matyszczak
7.1/10
Cykl: Kryminał pod psem, tom 6

W świnoujskim sanatorium zostaje popełnione morderstwo. Traf chce, że w uzdrowisku zjawia się Szymon Solański, prywatny detektyw. Wraz z dziennikarką Różą Kwiatkowską wybrali się właśnie na pierwsze ...

Komentarze