Obecnie znajdowaliśmy się na poboczu obok jakiejś polany, gdzie nie było ani jednej żywej duszy. Archer stwierdził, że z moim szczęściem pewnie kogoś przejadę, dlatego trzeba mnie zabrać na odludzie. Akurat w tej sprawie się z nim zgadzałam. Złapałam kierownicę i zaczęłam jechać do przodu.
- Ja jadę! Matko Boska, ja jadę! Widzisz to, Archer?! Widzisz?
- Widzę, a teraz zatrzymaj się, bo zaraz spowodujesz wypadek przez te krzyki. - zaśmiał się. Tak też zrobiłam, a następnie złapałam się ucieszona za serce, które zaczęło szybciej bić.
- Udało mi się! Faktycznie jestem super.
- Nie
Został dodany przez: @hejtuklaudia@hejtuklaudia
Pochodzi z książki:
Ideal
Ideal
Kinga Macowicz
7.2/10

Matki Tessy White i Archera Rogersa są najlepszymi przyjaciółkami, dlatego ta dwójka zna się od dziecka. Jednak równie długo się nienawidzi. Z jakiegoś powodu oboje nie przypadli sobie do gustu. T...

Komentarze

© 2007 - 2024 nakanapie.pl