“Owa papka była pozostałością człowieka – wyraźnie widać było kontur podwiniętych w agonalnej pozycji nóg oraz rąk. Gdzieniegdzie przebijała biel kości oraz czerwień niespalonych mięśni. Większość tkanki została jednak zwęglona, skóra złuszczyła się niczym stary pergamin, a czaszka przypominała ziemniaka zbyt późno wyjętego z ogniska. ”
Fatum? Tak to nazywasz? Ja to nazywam po prostu przekleństwem. W jednym z lubelskich pustostanów dochodzi do makabrycznego morderstwa. Ofiara została spalona żywcem w specjalnie przygotowanej kla...