“ (…)piękność jej tchnęła takim chłodem jak lody Grenlandii.”
Fragment: 1. ...Wpierw przyjechała Zizi. Próbując rozplątać ten kłąb ostatnich wydarzeń nabieram przekonania, że wszystko zaczęło się właśnie od przyjazdu Zizi. Może zresztą niezupełnie. W każdym raz...