To nie jest książka o tym, że dostajecie od życia cytryny i robicie z nich lemoniadę. Bliżej jej do historii mojego kolegi, którego rzadka i nieuleczalna choroba stopniowo pozbawiała władzy nad ciałem, w tym strunami głosowymi. Gdy się poznaliśmy, mógł już tylko szeptać. „Powiedziałem rodzicom, że żądam adwokata – napisał kiedyś. Zrozumieli »awokado« i przynieśli mi mango”.
Został dodany przez: @book_wszechmogacy@book_wszechmogacy
Pochodzi z książki:
Jak płakać w miejscach publicznych
Jak płakać w miejscach publicznych
Emilia Dłużewska
7.3/10

Jeśli zastanawiacie się, czy nie powinniście iść do psychiatry, to prawdopodobnie powinniście. Dziwi was, że słynni komicy często chorują na depresję? Mnie dziwi raczej, że nie wszyscy ludzie z de...

Komentarze