“Wykręcił numer do połowy, kiedy do jego gabinetu ktoś wszedł. Była to Jadwiga Telak. (…) Kiedy wyciągnęła z torebki papierosa, o mało nie parsknął śmiechem. Jak to szło? Ze wszystkich zawszonych biur, wszystkich niedopłaconych prokuratorów tego zepsutego miasta, ona musiała przyjść akurat do mnie.”
Pierwszy tom znakomitej trylogii o prokuratorze Szackim! Wysoki, szczupły, w nienagannie skrojonym garniturze i wkurzony, że znowu kogoś zamordowano po siedemnastej prokurator zaczyna nowe śledztwo. W...