“-Wymień różne ludy -poleciła panna Lupescu. -Już.
Zastanawiał się chwilkę.
-Żywi -rzekł. -Eee. Umarli. -Umilkł. -Koty? -dodał niepewnie.”
“-Wymień różne ludy -poleciła panna Lupescu. -Już.
Zastanawiał się chwilkę.
-Żywi -rzekł. -Eee. Umarli. -Umilkł. -Koty? -dodał niepewnie.”
Kiedy małemu dziecku udaje się uciec przed mordercą zamierzającym zabić całą rodzinę, kto mógłby przypuszczać, że schronienia udzieli mu miejscowy cmentarz? Wychowany przez zamieszkujące go duchy, zja...