(...) wyszedł przed dom, westchnął, wciągnął mroźne powietrze, wokół była pełnia nocy tak granatowej, że nawet śnieg był ciemnoniebieski, niebo wygwieżdżone, góry zamarznięte, haust powietrza działający jak szklanka spirytusu - rzadkie momenty, gdy człowiek wie, dlaczego mieszka w górach, a nawet po co w ogóle żyje - po to, by przejść parę kroków po skrzypiącym śniegu, by zadrzeć głowę i poszukać Gwiazdy Polarnej i by na sekundę nie myśleć, że za sekundę koniec.
Został dodany przez: @mikakeMonika@mikakeMonika
Pochodzi z książki:
Wiele demonów
3 wydania
Wiele demonów
Jerzy Pilch
6.9/10
Seria: Czytelnia polska

Książka pełna zaskakujących zdarzeń i zwrotów akcji, wszystkiego zaś dopełnia charakterystyczny „pilchowy” humor. Najnowsza powieść Jerzego Pilicha przenosi nas w postalinowskie czasy lat pięćdzie...

Komentarze