Kanapowa ksiązka kucharska :D

O! :-)) Ja dziś Wam podam mój sekretny przepis na kawę, tylko trochę później bo teraz czas na obiadek

Super ! :D Czekamy :) Ja nie mogę zdecydować,co najpierw wstawić :)

To ja może zapodam przepis na chlebek z ziarnami. Jest bardzo prosty, a jak smakuje... I ta satysfakcja kiedy podajemy go na stół ze słowami, że własny, domowy wypiek. :)
Składniki:
500 g mąki pszennej krupczatki
5 g drożdży
0,5 l wody (może być letnia)
1 łyżeczka cukru
2 łyżeczki soli
3 łyżki siemienia lnianego
3 łyżki słonecznika
2 łyżki sezamu
1 łyżka pestek dyni
0,5 szklanki otrąb

Sposób przygotowania:
Do szklanki wkładamy drożdże i zasypujemy je 1 łyżeczką cukru. Mieszamy je i odstawiamy, aż będą płynne. 500 g mąki krupczatki wsypujemy do miski i dodajemy do niej wszystkie ziarna i sól. Do miski, gdzie są już suche składniki wlewamy drożdże i wodę. Wszystkie składniki mieszamy. Wymieszane ciasto przykrywamy ściereczką i odstawiam na 1h-1,5h, tak aby wyrosło. Ciasto powinno podwoić swoją objętość, a przynajmniej znacznie ją zwiększyć. Wyrośnięte ciasto przekładamy do wyłożonej papierem lub wysmarowanej masłem foremki keksowej (o długości 25cm) i odstawiamy jeszcze do podrośnięcia na 10-30 minut. Następnie wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 230C na 1 godzinę. Po włożeniu lekko spryskujemy wnętrze piekarnika, jak i sam chlebek wodą, ewentualnie na dno piekarnika wrzucamy pół szklanki kostek lodu lub naczynie żaroodporne z wodą. Po skończeniu pieczenia wyjmujemy chlebek i studzimy na kratce. Dopiero wtedy kroimy.
Smacznego! :)

Mam nadzieję, że się ktoś skusi. ;)

O ja się może skuszę :D
Wygląda apetycznie :D

U mnie w domu zagościł na stałe :) Dlatego się dzielę :)
Można też zrobić z mniejszą ilością ziaren. Ostatnio piekę dwa: jeden z ziarnami, a drugi tylko z dynią, bo taki bardziej smakuje mojemu partnerowi. :)
Także wariacje na temat tego chlebka jak najbardziej możliwe. I zdecydowany plus - zawsze wychodzi! :D

Dzielcie się, dzielcie :)
Moje umiejętności kulinarne kończą się na zagotowaniu wody na herbatę, więc chętnie skorzystam z co łatwiejszych przepisów ;DD

Dobrze to teraz czas na obiecany przepis na kawę latte trzy kolorową :-)

Przepis podstawowy na jedna porcje kawy:

Potrzebne składniki na 1 porcje:

2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej lub mielonej potrzebne do przygotowania espresso
100 ml mleka 1,5% lub 3%
trochę wrzątku
odrobina cukru do smaku

1. Do małego rondelka nalewamy pól szklanki mleka ( może być zwyczajne 1,5 % choć ciut lepsze jest to 3%) i podgrzewamy je by było bardzo cieple, ale nie zagotowujemy je tylko podgrzewamy.

2. W między czasie Parzymy kawę jeśli ktoś woli może to być kawa rozpuszczalna, wtedy do kubeczka sypiemy dwie łyżeczki kawy rozpuszczalnej jedną łyżeczkę cukru i zalewamy to wodą do wysokości 1/4 kubeczka. Jeśli wolimy kawę z ekspresu, wtedy parzymy espresso, którego objętość też będzie miała ok 1/4 kubka.

3. Dobrze podgrzane mleko ściągamy z gazu i ubijamy za pomocą miksera elektrycznego do mleka. Piana z ubitego mleka musi być gęsta i sztywna. Takie ubijanie trwa kilka minut (max 5)

4. Ubitą na sztywno pianę przelewamy do wysokiej szklanki zapełniając ją w 3/4 objętości. Proszę pamiętać, by zostawić sobie w garnuszku nieco piany do dekoracji :-)

5. Espresso (bądź przygotowaną kawę rozpuszczalną) przelewamy do naczynka z dziobkiem, np. do mlecznika - dzięki temu znacznie łatwiej będzie można wlać je do mleka.

6. Powoli, z wysokości około 10-15cm znad szklanki wlej do mleka zaparzone espresso. Nie mieszaj. Jeśli różnica temperatur była odpowiednia, powinna powstać trójkolorowa latte :-)

7. Na powierzchni kawy widoczny będzie ślad po nalewaniu kawy, więc za pomocą łyżki przełóż do szklanki resztę piany z mleka i... gotowe!

Wersję podstawową tzw codzienną można np. urozmaicić dodając do kawy szczyptę cynamonu oraz pianę, która dodajemy na sam czubek szklanki udekorować kawałkami czekolady startej na tarce bądź wspomnianym już cynamonem.

Wersje podstawową robi się bardzo szybko. Początkowo wydawało mi się, ze jest to bardzo pracochłonne, teraz już wiem, ze wcale nie zajmuje mi to więcej czasu niż przygotowanie normalnej kawy.

Elektryczny ubijak do mleka można kopić już za 5 zł...a ile z nim zabawy! :)) nie wiem jak mogłam wytrzymać 24 lata bez tego małego urządzenia. Teraz się z nim nie rozstaję, bo jest fantastyczny!

Kawę polecam wszystkim. I jeśli nawet za pierwszym razem Wam się nie uda osiągnąć trzy kolorowego efektu to się nie poddawajcie, bo to praktyka czyni mistrza! Kawę robi się naprawdę szybko i bardzo łatwo a efekt jej jest naprawdę zaskakujący. Idealna kawa na co dzień i od święta :-)

Zdjęcia podeśle jutro :-))

Moja babka, której jeszcze nie udało mi się zepsuć:

Składniki
6 jaj
1,5 szklanki cukru
1 szklanka mąki
1 szklanka mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cytryna

Przygotowanie
Jaja utrzeć z cukrem, potem dodać wszystkie składniki i wymieszać. Piec 50 min w 180 stopniach. A jeśli ktoś robi małe babeczki z tego, to piec w ok. 30 min.

Mmm pewnie pyszna :D

Nie umiem wklejać zdjęć, a tekst trochę długi mi wyszedł i nie bardzo mam czas przepisywać, ale chciałam się podzielić moim wypróbowanym przepisem na szarlotkę. Na blogu "Cukierni pod amorem" trwa właśnie festiwal szarlotki (żeby się czymś zająć czekając na trzeci tom sagi) i tam mój przepis ze zdjęciem jest (zdjęcie ciasta a nie autorki na szczęście...)

Podaję link, może ktoś skorzysta:) http://cukierniapodamorem.blogspot.com/2011/09/szarlotka-pokoleniowa-ani.html

Jest też sporo innych fajnych przepisów na ciasta i ciastka z jabłkami.

Ja mam dla was przepis na moje kochane ciasto czyli (proszę o werble!)
Blok czekoladowy :D
A oto przepis :
Składniki
● Mleko w proszku (polecam takie
● 2 paczki herbatników (np. Takich dużych paczek jak Libnitz)
● 3-4 Łyżki kakao (jak jest więcej to jest bardziej czekoladowy ;)
● 1/2 szklanki wody

● 2 szklanki cukru

● 1 Kostka masła

Przygotowanie
1. Mleko w proszku wymieszać w miseczce z kakao.
2. Pokruszyć herbatniki (wedle uznania ale nie za duże ;))
3. Wodę, cukier i masło rozpuścić w garnku. Zamieszać i zagotować.
4. Dodać mieszankę z punktu 1. do garnka.
5. Wmieszać.
6. Dodać herbatniki i wymieszać.
7.Przelać do jakiejś blaszki i zostawić do zastygnięcia :)
Smacznego
Nie mam aktualnie zdjęcia ale zapożyczyłam sobie z bloga
pieprzczywanilia .blogspot.pl
Oto gotowy Blok

Rany, przypomniały mi się czasy kartkowe, kiedy moja mama robiła nam coś takiego...
Tylko, że wtedy nie było takich fajnych herbatniczków i używało się takich jakie akurat były w sklepie:)
Ale to była pyszota... <rozmarzyła się>

łaa!! Ubóstwiam czekoladę, więc koniecznie muszę tego spróbować! ; D

Chlebek też smakowicie wygląda, pamiętam, że kiedyś moja mama też sama piekła i smakował rewelacyjnie. Trzeba będzie do tego wrócić... ; )

Haha cieszę się że pobudziłam wasze kubeczki smakowe :D

A teraz mój drugi kochany deser :
Smażone Lody :D

Składniki:
I tak tu wszystko zależy od tego ile chcecie kulek.
Więc:
● Pudełko ulubionych lodów (aczkolwiek polecam najbardziej Śmietankowe lub waniliowe)
● Herbatniki (znowu :D)
● Jajko (no albo więcej to się okaże później ;))
● Olej

Narzędzia dodatkowe

● Szczypce (oś żeby móc złapać te kulki lodów)
●Łyżka do lodów (opcjonalnie)

Przygotowanie

1. Herbatniki kruszymy w miseczce, ale bardzo drobniutko. Wręcz na taki proszek.
2. Z lodów formujemy kulki.(najlepiej łyżką, ale można rękami)
3. Obtaczamy kulki w herbatnikach, ale dokładnie. Tak by się wszystko dobrze przykleiło i utworzyło ładną skorupkę.
4. Wkładamy obtoczone lody do zamrażalnik na około 20 minut .
5. Z nudów czytamy książkę
6. Rozbijamy jajko i mieszamy białko z żółtkiem (delikatnie)
7. Obtaczamy lody w jajku, a zaraz potem w jeszcze raz w herbatnikach.(pojedynczo!)
UWAGA Jak źle obtoczycie to lody rozpuszczą się w tłuszczu i nie wyjdzie !
8. Wkładamy je jeszcze raz do zamrażarki, na około 30 minut tym razem.
9. Wlewamy olej do garnuszka (tyle by móc zamoczyć kulki)
10. Rozgrzewamy olej.
11. Smażymy pojedynczo kulki .Każdą około 20 sekund (tak żeby były obsmażone z obu stron) I tu uwaga czas zależy od temperatury oleju etc.
Więc smażymy aż panierka zbrązowiej...czyli około 20 sekund ;)
I podajemy wedle uznania:D
Z sosikiem, owocami co chcecie ;)
Oto gotowe danie :

Mmm.... ten blok czekoladowy to chyba wymuszę na mamie,m a lody smażone... niestety - ponad moje siły.

Mam za to przepis na szybką, domową polewę czekoladową :)

Składniki:
1 jajko
3,5 łyżki cukru
2 łyżki kakao
mniej niż połowę kostki masła lub margaryny

1. Jajko i cukier ubić w półlitrowym garnuszku.
2. Dodać kakao i dokładnie wymieszać.
3. Masło podgrzać i rozpuścić, żeby zawrzało :D
4. Roztopione masło wlać do garnuszka i wszystko zmiksować.
5. Konsystencja zależy od pogody, może wyjść twarda jak nutella albo lejąca się jak woda... tego jeszcze nie dopracowałam ale chyba chodzi o masło czy margarynę i jej temperaturę podczas wlewania.

Smacznego! ^^

Ja ten wątek będę omijał szerokim łukiem. Chyba, że zrezygnujecie ze zdjęć ;-)

O nie nie :D trzeba wiedzieć co wyjdzie :D No to teraz Przemek pochwali się przepisem na herbatę :D

Ale fajny wątek:D
Jeju nie wiem od czego zaczac:P

Jeśli robicie polewę czekoladową i chcecie, żeby po polaniu np. na ciasto nie pękała, a miała piękną konsystencję, to dodajcie miodu i kawy (zaparzonej, rzecz jasna). Smak będzie prawie nie zmieniony, a czekoladka zyska piękny wygląd i nie będzie się łamać przy krojeniu ciasta :)

Kasiasnoopy a do tego bloku czekoladowego to ile tego masła ma być? Bo w przepisie zabrakło informacji. :)
Narobiłaś mi ochoty, a że mam akurat mleko w proszku... :)
hehe, będzie wyżerka! :)

Oj nie napisałam? Przepraszam bardzo . Jedna kostka potrzebna :)
Podziel się zdjęciem i wrażeniami jak skończysz. :)

Kasiasnoopy - nie wiem co powiedzieć :O nie spodziewałam się, że znajdę tutaj taki niesamowity przepis! Jak tylko się wyleczę to zabiorę się za te lody, a blok czekoladowy na pewno pojawi się na święta :D
blackmoth - bardzo ciekawa i przydatna rada ;) A mogłabyś podać proporcje tego miodu i kawy?
agacia - zrobiłam dziś latte, piękne i pyszne ;) Dodatkowo posypałam je cynamonem i kakao :)

Zapytam się mamy, to powiem :D
I jeszcze w najbliższym czasie obiecuję przepis na pyszną zupę z sałaty (też mamy).
A jedliście kiedyś grilowaną paprykę? :D Wkłada się na jakiś czas (również się muszę dopytać mamy) do piekarnika, potem po wyjęciu zawija się w folię i sczepia klamrami. Potem pozostaje obrać skórkę, pokroić paprykę na kawałki, wlać sok, który puściła, doprawić przyprawami i oliwą, pychotaa! Nawet mój tata (który nie je papryki, nawet w sałatce) to tą wcina :)

Oj cieszę się że komuś się spodobały moje przepisy :D
Bardzo mi miło :)

pomarancza9101 - ciesze się, że late wyszła :-) miałam dać Wam fotki a zapomniałam :( jutro sobie zrobię to wam dam :))

Okej ;) Ciekawy pomysł z tą papryką, chyba spróbuję mimo, że papryki nie lubię, ale skoro mówisz, że twojemu tacie smakuje w tej formie to może mi też przypadnie do gustu :)
kasia - często piesczesz? Masz może jakiegoś bloga?

Haha :)
Często pichcę i gotuje :) Ale bloga nie mam.:) .... jeszcze ;)

Ja nie mogę. Przez Was chyba zabiorę się za naukę gotowania ;D