Bri. Jestem sobie mały niemiś, mały niemiś. (To zdjęcie sprzed 20 lat). Najbardziej lubię książki, które wnoszą coś nowatorskiego. Bo na powielanie pomysłów, nawet w piękniejszych słowach, nie mam za bardzo ochoty. Choć czasami czytuję książki lekkie, bez wnoszenia czegokolwiek, czasem mało ambitne. A tych pięknie napisanych, ale bez wnoszenia czegoś też nie za bardzo lubię, choć doceniam. Moje...