Temat

Iwona Majewska-Opiełka - polscy autorzy dla nakanapie.pl

Postów na stronie:
2011-06-02 19:55 #
Dzisiaj zapraszam Was na spotkanie z Panią Iwoną Majewską-Opiełką.

Pani Iwona jest psychologiem i doradcą rozwojowym. Wiele lat mieszkała i pracowała w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych. Obecnie prowadzi szkolenia w zakresie rozwoju potencjału człowieka i doradza firmom, jak skutecznie działać. Jest autorką jedenastu książek, m.in. "Drogi do siebie", "Umysłu lidera", "Sukcesu firmy", "Jak mówić, by nas słuchano", "Ku doskonałości. 30 dni pracy nad sobą" oraz wielu artykułów. Nakładem Domu Wydawniczego REBIS ukazały się jej książki "Czas kobiet", "Sprzedaż i charakter", "Korepetycje z sukcesu", "Wychowanie do szczęścia" i "Już za rok matura". Iwona Majewska-Opiełka jest uznanym w Polce trenerem osobistym, stworzyła też Akademię Skutecznego Działania, przyciągającym rzesze osób i firm pragnących osiągnąć sukces.

Swoją najnowszą książkę: "Siła kobiecości" autorka kieruje do kobiet i mężczyzn, którzy chcą zmienić ograniczoną rolę kobiety i stereotypowy stosunek społeczeństwa do jej pracy, wykształcenia i zainteresowań. To także poradnik, dzięki któremu każda kobieta nauczy się, jak pracować nad swoimi słabymi stronami, by odnosić sukces zawodowy, macierzyński czy partnerski i odczuwać satysfakcję ze swojego życia. Książka przeznaczona jest także dla psychologów, terapeutów i studentów nauk społecznych chcących bardziej zrozumieć naturę kobiet, osób interesujących się tematyką z zakresu gender studies oraz badaczy nurtów feministycznych.

Zapraszam Was do zadawania pytań.
# 2011-06-02 19:55
Odpowiedz
@interplaygirl
@interplaygirl
196 książek 3170 postów
2011-06-04 16:02 #
Jaki jest pani "ulubiony" psycholog - psychoanalityk? Freud, Jung, a może ktoś inny?
# 2011-06-04 16:02
Odpowiedz
@kazisowa
@kazisowa
3 posty
2011-06-04 18:51 #
Co według Pani stanowi o sile kobiecości? w jakich sferach jesteśmy mocne?
# 2011-06-04 18:51
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-05 11:08 #
Pytanie o ulubionego psychologa nie jest łatwe. Każdy z nich wnosi coś istotnego do tej nauki, a czasami wnoszą do niej również wiele ludzie, którzy w zasadzie psychologami nie są... No choćby tak jak Freud czy Jung. Moimi największymi autorytetami w psychologii są Wiliam James i Viktor Frankl. Pierwszy to amerykański twórca podwalin naukowej psychologii, piewca siły świadomego oddziaływania na podświadomość, a drugi - wprost przeciwnie - stawia na świadomą pracę ze sobą, ze swoimi wartościami z indywidualnie pojmowanym i tworzonym sensem życia. Wykorzystuje bardzo mocno oba te nurty i poglądy w swojej pracy. Staram się pomagać w świadomym zarządzaniu podświadomością, właściwym jej programowaniu, to w zgodzie z myślami Jamesa. Jednocześnie jednak kładę nacisk na świadome życie, dokonywanie ciągłych wyborów w oparciu o własne wartości i świadome nadawanie sensu swoim działaniom, a przez to - życiu. Frankl bardzo mocno podkreślał, że człowiek ma zawsze, w każdej sytuacji, wybór, że to jest właśnie nasza wolność i że warto z niej świadomie korzystać i... nie dziwić się konsekwencjom. W tym duchu od lat żyję i pracuję.
# 2011-06-05 11:08
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-05 11:21 #
Paradoksalnie o sile kobiecości stanowi to, co dla wielu jest... słabością, czyli nasza delikatność, wrażliwość, emocjonalność, nasza zdolność do zmieniania zdania czy spokojniejsze, mniej ekspansywne dążenie do realizacji celów. Oczywiście kobiety mają w swojej zasobności psychologicznej cały szereg charakterystycznych dla naszej płci predyspozycji, które również przydają się bardzo w dzisiejszym świecie, takich jak zdolność jednoczesnego zajmowania się wieloma projektami czy inteligencję emocjonalną, albo większą komunikatywność, jednak nie to jest siłą kobiecości. Kobieta, jako istota jednak inna niż mężczyzna, tę inność właśnie wnosi do świata. Uzupełnia agresywne, ekspansywne, często krótkowzroczne i nieuwzględniające innych zachowania o uważność, współpracę, zrozumienie potrzeb innych ludzi. Kobieta skłonna jest bardziej niż mężczyźni do współpracy, nie musi, tak jak oni koniecznie rywalizować i wygrywać. W kobiecie jest też więcej miłości i współczucia, co łagodzić może biznes, politykę, w ogóle... obyczaje.
Niestety we współczesnym życiu kobiety często sądzą, że żeby dać sobie dobrze radę w biznesie, muszą byc właśnie męskie, bezwzględnie stanowcze, czasem nawet brutalne czy ordynarne. przyjmują takie postawy i... nawet jeśli rzeczywiście osiągają sukcesy (boję się , że na krótko), to nie wnoszą do świata tego, co wnieść może tylko kobieta. Warto ćwiczyć siłę kobiecości. Nie jedna kobieta, która zajęła się tym według moich wskazówek, szybko odzyskała nie tylko równowagę psychiczną le głębszy sens swoich działań.
# 2011-06-05 11:21
Odpowiedz
@mcmarcus
@mcmarcus
208 książek 67 postów
2011-06-05 11:40 #
Pani Iwono,
bardzo się cieszę, że mamy okazję gościć Panią w nakanapie.pl.

Mam już swoje lata, a w tym czasie zebrało się trochę doświadczeń zawodowych, gdzie miałem okazję pracować i obserwować prace kobiet-liderek. Powiem szczerze, że jestem tym trochę przerażony ;) Styl zarządzania mężczyzn i styl zarządzania kobiet, to dwie różne szkoły. W tym drugim przeważają emocje i odwoływanie się do nich w rozmowach z innymi; budowanie czegoś, co określam kobieca koterią, gdzie zarządzające budują struktury (władzę) poprzez dobieranie innych kobiet ("psiapsiółek") i budowanie czegoś na kształt towarzystwa wzajemnej adoracji. Nie chciałbym przy tym generalizować, bo każda generalizacja jest niebezpieczna i niesprawiedliwa, aczkolwiek - jeśli miałbym użyć jakiś analogii i odwołać się do metafor, to stwierdziłbym, że zarządzanie mężczyzn bardziej przypomina ustrój bazując na możnowładcach osadzonych w zamkach - zarządzanie kobiet zaś to budowanie kultury pałacowej, z intrygami włącznie :)

Ciekaw jestem jakie Pani ma obserwacje w tym temacie i czy spotkała się już Pani z podobnymi do moich. Z góry dziękuję za podzielenie się przemyśleniami.

Mam też jeszcze kilka kwestii do poruszenia (jak np. kobieta-samotna-lider czy rola psychologii poznawczej i psychologii emocji w zarządzaniu - jak np. dorobek Paula Ekmana - ale dla dobra dialogu może po kolei.
# 2011-06-05 11:40
Odpowiedz
@interplaygirl
@interplaygirl
196 książek 3170 postów
2011-06-05 23:32 #
Pani Iwono, dziękuję za odpowiedź, aż miło czytać - moi terapeuci jakby mieli identyczne zdanie do pani. Ostatnie zdanie Pani wypowiedzi też w duchu tego co ja sobie powtarzam - "To jak się czuję, zależy tylko ode mnie."

Pozdrawiam, właśnie zabieram się za czytanie "Siły kobiecości" :)
# 2011-06-05 23:32
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-06 07:37 #
No cóż? Różne mamy kobiety, to i różne obserwacje. Pewno są kobiety, których styl zarządzania firmą tak może z zewnątrz wyglądać. Na pewno bardziej kierujemy się emocjami. Jednak one pełnią bardzo istotną funkcję informacyjną w życiu człowieka. Jeśli potrafi się je właściwie wykorzystywać, to bardzo dobrze. Jeśli zaś ulega się im tylko, to już dobrze nie jest. Koterie, "psiapsiółki"? Ta sama historia - jeśli przyjaciółki są zdolne i wiemy, że zrobią świetnie robotę, to dlaczego nie korzystać ze znajomych (wszędzie na świecie w znacznie większym stopniu niż w Polsce jest to praktykowane), natomiast nie jest dobrze, kiedy zatrudniamy ludzi tylko dlatego, że to znajomi. W tym jednak wypadku podcinamy gałąź, na której siedzimy i naprawdę nie wiem, dlaczego ludzie (mężczyźni także) to robią. Czy mam podobne spostrzeżenia? Coś w tym innym stylu jest, choć ja nigdy tak tego nie "diagnozowałam." Wie Pan ja raczej szukam rozwiązań w każdej sytuacji i podpowiadam jak wykorzystać to, co jest siłą i jak uczyć się tę siłę rozwijać. Słabościami zajmuję się w mniejszym stopniu.
Najlepiej jest, gdy kierują ludźmi i zespołami (tak można również nazwać koterię) obie płcie i współpracują ze sobą, doceniając to, co mogą wnieść.

Co do Paula Ekmana... Tu jest podobnie. Mnie nie interesuje wykrywanie kłamstwa, rozpoznawanie emocji po twarzy i po innych formach zachowania. Moje zainteresowani idą w kierunku budowania przede wszystkim własnego charakteru i wspierania w tym innych. Ekman, mężczyzna, do emocji podchodzi w typowy dla Panów sposób - nazwać, opisać, sklasyfikować i wykorzystać. Ja jestem kobietą - u mnie przeważa intuicja. Ja nie wiem dlaczego ktoś kłamie, ale wiem, że kłamie. Nie wiem czy jasno się wyraziłam... Bliższy jest mi ten drugi sposób i zarządzania i życia. Serdecznie pozdrawiam.
# 2011-06-06 07:37
Odpowiedz
@cytrynoovka
@cytrynoovka
1 post
2011-06-06 08:24 #
Czy jest jakaś różnica w sile kobiecości tu, w Polsce, i za oceanem? Czy można mówić raczej o jej uniwersalizmie?
# 2011-06-06 08:24
Odpowiedz
@kazisowa
@kazisowa
3 posty
2011-06-06 17:19 #
Bardzo dziękuję za wyjaśnienia dotyczące kobiecości i jej istoty. Myślę, że rzeczywiście nastawienie na porozumiewanie się i inteligencja emocjonalna bardzo pomagą osiągnąć sukes w życiu. Oczywiście przez każdego rozumiany inaczej. Na szczęście też mamy już takie czasy, że można być sobą i zajmować wybrane miejsce w społeczeństwie. Wiem, że napisała też Pani wiele książek na temat komunikacji. Jedną z nich była "Jak mówić, by nas słuchano". No właśnie, jak? jak poprawiać nasz styl wypowiedzi, by nie raniły i nie oceniały?
# 2011-06-06 17:19
Odpowiedz
@mcmarcus
@mcmarcus
208 książek 67 postów
2011-06-06 17:37 #
Pani Iwono, dziękuję za odpowiedź. Czyli, jeśli dobrze zrozumiałem, styl zarządzania kobiet po prostu taki jest, że opiera się na tym co emocjonalne (bo czerpie siłą rzeczy z tego, co kobiece) i należałoby to przyjąć z dobrodziejstwem inwentarza bądź nie.

Ekmana w takim razie nie będę rozwijał skoro wiadomo w czym rzecz. Ekman jest systemowy, to prawda, ale i nowoczesna psychologia stara się być systemowa i naukowa, flirtując m.in. z neuronaukami. Myślałem, że o to chodzi w nowoczesnej psychologii, która musi się cały czas borykać z pomówieniami o brak naukowości oraz o flirtowanie z czymś, co określa się mianem folk psychology. Ale to już zapewne temat na inną rozmowę :)

Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź.
# 2011-06-06 17:37
Odpowiedz
@Arentowicz
@Arentowicz
11 książek 31 postów
2011-06-06 21:20 #
Pani Iwono,

1. w pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że „…człowiek ma zawsze, w każdej sytuacji, wybór, że to jest właśnie nasza wolność i że warto z niej świadomie korzystać” (nie jestem psychologiem). Świat z pewnością byłby szczęśliwszy, gdybyśmy rzadziej obciążali „zły los”.

2. Podaje Pani nazwiska dwóch psychologów szczególnie dla Pani ważnych. Jednym z nich jest Viktor Frankl, wielokrotnie wspominany przez S. Coveya w książce „7 nawyków skutecznego działania”, którą przełożyła Pani z angielskiego. Jak informuje Czytelników Przemek, stworzyła Pani Akademię Skutecznego Działania. Czy to skuteczne działanie w nazwie Akademii to przypadek?
# 2011-06-06 21:20
Odpowiedz
@H.Jaszek
@H.Jaszek
12 książek 26 postów
2011-06-06 21:28 #
Pani Iwono,

pisze Pani: „Niestety we współczesnym życiu kobiety często sądzą, że żeby dać sobie dobrze radę w biznesie, muszą być właśnie męskie, bezwzględnie stanowcze, czasem nawet brutalne…”. Czy Pani samej nie zdarzyło się nigdy być (w „normalnym” życiu, nie w biznesie) bezwzględnie stanowczą, może nawet jakby brutalną? Czy są sytuacje, które - Pani zdaniem - usprawiedliwiają tego typu zachowania?
# 2011-06-06 21:28
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-08 06:31 #
Czy jest różnica w sile kobiecości u nas i za oceanem.? Moim zdaniem genetycznie siła kobiecości jest taka sama, natomiast kulturowo w jakichś miejscach globu idzie w jedna stronę, w innych - w inną. Moim zdaniem Polki mają wciąż bardziej kobiecą siłę kobiecości, choć (niestety) bardzo szybko chcą ją dostosowywać do tej prezentowanej na przykład w Stanach. Dla mnie to między innymi widok warszawskiej ulicy. Kiedy przyjeżdżałam z Kanady ponad dwadzieścia lat temu, ulice warszawskie pełne były kolorowych sukienek kobiet, w przeciwieństwie do ulic Toronto, gdzie kobiety często chodziły w spodniach i nie ubierały się tak radośnie..
Polska kobieta jest silna także siłą historii - koniecznością kobiecego jej doglądania. Jesteśmy także bardziej "domowe" i rodzinne, co traktuję jako przejaw kobiecości i plus. Ale wiem, że nie mam tu zbyt wielu sojuszników.
# 2011-06-08 06:31
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-08 06:36 #
Co do komunikacji, to nie ranimy, kiedy z jednej strony posługujemy się pozytywnym słownictwem czyli nie używamy zbyt ciężkich, dosadnych słów. A to można uzyskując stale posługując się takimi słowami. Z drugiej strony, nie ranimy jeśli emocje zamieniamy proaktywnie ( z chwilą na zastanowienie się) na słowa. Dodając kobiecą delikatność i wrażliwość na pewno łatwiej tego uniknąć. Jednak nie możemy za to przejmować całej odpowiedzialności. To, jak odbiera się słowa, zależy też od odbiorcy. Jeśli ktoś jest zbyt drażliwy, wrażliwy... nie ma poczucia własnej wartości, to najprostsza informacja może spowodować przykrość.
# 2011-06-08 06:36
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-08 06:46 #
To nie jest tak, że styl zarządzania kobiet opiera się TYLKO na tym, co emocjonalne. Wszak mamy również rozum i często gruntowniejsze niż Panowie wykształcenie. Przepraszam, jeśli takie wrażenie sprawiła moja odpowiedź. Ten styl uwzględnia (i bardzo dobrze) emocje. Dużo zależy od charakteru kobiety-lidera. Pan dał niezbyt dobre przykłady. Ja mogę dać wspaniałe. Namawiam do brania najlepszego od obu płci i powoływania na osoby zarządzające i kierujące wspaniałych mężczyzn i wspaniałe kobiety.
Co do psychologii i jej starań. No cóż tak jest. I to mnie martwi. Psychologia odchodzi od swojego głównego powołania, od powodu, dla którego powstała. czasem trudno ją odróżnić od biologii lub antropologii, czasem od socjologii.
Człowieka nie da się zamknąć w typologicznych szufladkach. Nie warto też nalepiać mu etykietek, bo to ogranicza. Są pewne ogólne zasady. Zachęcam Pana do obejrzenia wykładu Brene Brown na fb, znajdzie go Pan na moim profilu. On sporo wyjaśnia. I w kwestii psychologii i w kwestii kobiet. Pozdrawiam.
# 2011-06-08 06:46
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-08 06:55 #
Czy Pani samej nie zdarzyło się nigdy być (w „normalnym” życiu, nie w biznesie) bezwzględnie stanowczą, może nawet jakby brutalną? Czy są sytuacje, które - Pani zdaniem - usprawiedliwiają tego typu zachowania?

Wszystko zależy co nazwiemy brutalnością czy bezwzględną stanowczością?
Ostatnio słyszałam dyskusje w radiu, gdzie dziennikarz miał za złe przedsiębiorcom prywatnym, że zwalniają z pracy człowieka, który... ma kredyt. No może ten pracownik jest niezbyt dobry, ale przecież ma kredyt do płacenia i co on teraz zrobi.
Czy to jest brutalne? Dziennikarz uważał, że tak.
Moim zdaniem - nie. Nikt nie myśli czy pracodawca ma kredyt i z czego on go zapłaci. Dla mnie różnicą będzie tutaj to, jak to się zrobi. Chodzi o to, by nie niszczyć niczyjej godności, nie podcinać skrzydeł, wskazać lepsze drogi rozwoju., Czasami można komuś nawet w ten sposób pomóc. Wykonywanie pracy to umowa pomiędzy dwiema stronami i obie strony powinna obowiązywać.
Nie sądzę bym była kiedyś brutalna. Choć zwalniałam ludzi (nie mieli kredytów :-)) Nawet nie rywalizuję z kolegami po fachu. Robię swoje i uważam, by nikogo nie skrzywdzić. Na pewno nie jestem ordynarna, choć bywam stanowcza. Kieruję się często sercem. Nie zawsze mi się to opłaca materialnie, ale psychologicznie - zawsze. I cóż, myślę, że to, co osiągnęłam można nazwać sukcesem.
# 2011-06-08 06:55
Odpowiedz
@iwona.majewskaopielka
@iwona.majewskaopielka
8 postów
2011-06-08 07:01 #
Nazwa mojej Akademii nie jest przypadkiem. A czy w ogóle nazwa jakiejś firmy jest przypadkiem?
Uczymy prawdzie skutecznego działania. Nie sukcesu, nie sprzedaży, nie komunikacji ale prawdziwie skutecznego działania na wszystkich obszarach. Skuteczność to nie tylko osiąganie efektów, ale także koszty jakie płaca wszyscy interesariusze i... świat. Mogłabym nazwać firmę Akademią ekologicznego działania... Ale to nie byłoby jasne.

Frankla wspomina nie tylko Covey. Frankl jest coraz bardziej docenianym psychiatrą a raczej filozofem, który bardzo wyraźnie pokazał rolę sensu, znaczenia w życiu.
A do ASDIMO zapraszam.
# 2011-06-08 07:01
Odpowiedz
@H.Jaszek
@H.Jaszek
12 książek 26 postów
2011-06-08 10:39 #
Bardzo podoba mi się to, co napisała Pani o sobie: „Nie sądzę bym była kiedyś brutalna [..] Robię swoje i uważam, by nikogo nie skrzywdzić. Na pewno nie jestem ordynarna, choć bywam stanowcza. Kieruję się często sercem”. Na swój użytek uważam, że ogromne znaczenie w naszym postępowaniu ma szacunek do innych ludzi i nasza spójność wewnętrzna (pełna zgodność naszego postępowania z głoszonymi przez nas zasadami).

Nie zazdroszczę Pani: na szkoleniach organizowanych przez firmy na pewno zdarza się Pani mieć od czasu do czasu do czynienia z sytuacją podobną do tej opisanej w http://nakanapie.pl/book/625889/jak-niechcacy-spowodowa%C5%82em-upadek-swiatowego-koncernu.htm . Dla (sfrustrowanych) pracowników jest Pani wówczas „twarzą” zarządu, co z pewnością utrudnia dotarcie do nich, zdobycie ich zaufania. W pewnym sensie broni Pani „niesłusznej sprawy” i zapewne „przeszkadzających” jest wówczas więcej. Naprawdę nie zdarzyło się Pani nigdy w takiej sytuacji być brutalną (zapomniawszy o „nikogo nie skrzywdzić” i „kieruję się często sercem”)?
# 2011-06-08 10:39
Odpowiedz
@Arentowicz
@Arentowicz
11 książek 31 postów
2011-06-08 11:03 #
„Skuteczne działanie” jest oczywiście własnością publiczną. Zdziwiłem się tylko nieco, że Pani – tłumaczka Coveya – nie wspomina jego nazwiska. Podobała mi się ta książka (a i przekład bardzo dobry :)).

Życie bywa „brutalne” – musimy być na to przygotowani. Nikt nie zagwarantuje nam, że upłynie łatwo, lekko i przyjemnie. Trzeba się starać o swoje „well-being” (o wszystko – o partnera związku, relacje z dziećmi, szacunek innych, sukces zawodowy…). Bycie piórkiem na wietrze czy kulą bilardową rzadko kiedy kończy się dobrze (nie każdy jest Forrestem Gumpem ;)).

Prywatnie sądzę, że „świat kobiet” jest – przynajmniej w wymiarze statystycznym – dużo lepszy od męskiego (niewątpliwie – bardziej ludzki). Z tego właśnie względu (a nie ze względów marketingowych) zaadresowałem http://nakanapie.pl/book/606041/bajki-dla-niektorych-doros%C5%82ych-o-nim-i-o-niej.htm tylko do pań. „Świat męski” (znowu – statystycznie) uznałby ją za… niemęską ;). Pozdrawiam wszystkie panie, które nie są walczącymi feministkami ;)
# 2011-06-08 11:03
Odpowiedz
Odpowiedź
Grupa

Autorzy

Wszystko o autorach
© 2007 - 2024 nakanapie.pl