tak, celowo, ale dopiero w pewnym momencie bo miałam inny pomysł na te książkę, chciałam dać Kasice nadzieję, ale to nie miałoby sensu, bo ona sama sobie jej nie dała. Przy tej akurat powieści, wolałabym by czytano ją bez podtekstu, ale oczywiście to niemożliwe, bo w pierwszej (biografii) napisałam, ze nazywałam tak siebie w dzieciństwie, że wychowała mnie babcia itd, więc odebrano to jako autobiografię, a ja przyrzekam, że to moja pierwsza powieść pełna fikcji. Oparłam się tylko na pewnych faktach i emocjach, ale resztę wymyśliłam właśnie dla zaostrzenia napięcia Niemniej jednak znam osoby, które się obraziły. Nie ukrywam, że czerpię z życia, ale bez przesady. Na pewno w Twoich książkach tez coś jest z Twojego życia, bo tego nie sposób uniknąć....