Zawsze lubiłem czytać a książka towarzyszy mi na co dzień.Do dzisiaj w biblioteczce moich Rodziców ( i częściowo mojej własnej ) są książki z okresu dorastania.Jak ich odwiedzamy, lubię wyciągnąć którąś z nich, dotknąć i otworzyć na którejś stronie.Może to tylko sentyment do tamtych czasów, jednakże poprzez książkę.
Ad.1. Czytam w większości polskich autorów. Ale chciałbym od razu podkreślić, że choć miesięcznie jest ich kilku, to niestety ( dla mnie ) w przeważającej części tematyka książek dotyka problemów biznesowych, ekonomicznych i psychologii biznesowej.
Ad.2.a).Jestem wzrokowcem jak większość. Jeśli nie szukam konkretnego tytułu lub tematyki, to okładka ma dla mnie duże znaczenie. Kiedy w Polsce książki wychodziły w większości na makulaturowym papierze, w niedbałej szacie graficznej - zazdrościłem Czechom ich kolorowych okładek. Dzisiaj mamy odwrotną sytuację: wszystko jest w kolorze - nie koniecznie ciekawe i ładne. Okładkę do mojej książki przygotowała wstępnie ( jako jedną z trzech ) projektantka z Wydawnictwa. Jednakże sporo na ten temat rozmawialiśmy i ostateczna jej postać jest wynikiem naszej współpracy.
Ad.2b) Czy pisząc książkę mam już zamysł co do jej okładki? Nie. Dopiero kiedy jest skończona, zaczynam się zastanawiać, co by najlepiej oddawało jej treść.
Ad.3. Generalnie życie zmusiło mnie do nabrania umiejętności pisania w różnych warunkach - podobnie jak przyswajać informacje. Zauważyłem jednak, że gdy jestem pod wpływem muzyki - jej atmosfera wplata się w to co piszę, a nie zawsze jest to zgodne z tonem wcześniejszej treści. Czytelnik może to odebrać jako niespójność. Kiedy jednak nie jestem atakowany nadmiernymi decybelami, absorbującymi dialogami, to słowa wychodzące spod klawiatury lub długopisu są zgrabniejsze. Ale ciekawy program naukowy w telewizji, mi nie przeszkadza :).
Ad.4. Niestety nie znam jego twórczości, ale dziękuję za zwrócenie mi na niego uwagi. Z biografii wynika, że to ciekawa postać.