Kurczę, tak sobie czytam nasze posty od samego początku i myślę, że ostatnie dyskusje do niczego konstruktywnego nie prowadzą. @fenrir nie lubi komercyjnej fantastyki niskich lotów, my bronimy bestsellerów i klasyki, a jeszcze wplatamy gdzie nie gdzie wątki marketingowe. Ja zgadzam się z @frodo i @przemkiem i sądzę że nawet mało znane pozycje są godne polecenia a czasem nawet "syf i odpady" okazują się miłą lekturą. Dla mnie czymś takim były książki Chadbourna (Trylogia "Wiek Złych rządów") i Erica Nylunda ("Miasteczko Dry Water") - nieznane, niszowe ale, IMHO, dobre, więc niniejszym je rekomenduje:
- Chadbourn:
http://nakanapie.pl/autor/mark-chadbourn- Nylund:
http://nakanapie.pl/book/140015/miasteczko-dry-water.htmKtoś jeszcze coś dorzuci?