W sumie bardziej kusząca jest dla mnie fucha heretyka. Na brak rozrywek się nie da narzekać! Wypada działać w ukryciu, nie afiszować się za bardzo, co mi nieźle wychodzi. Jak się wpadnie - trudno. Jest ryzyko, jest zabawa. Zawsze można dostać za niewinność, to lepiej na to zasłużyć. Upierać się w kółko przy swoim to inkwizytora trafi, ten, no.... no, źle mu będzie, a moja złośliwa dusza się wtedy ucieszy!