Torba jest z Ikei, duża. Bilet tak jak na stronie po 25 zł, lub 30 zł. Pan nie chciał ani legitymacji ani dowodu, od razu dał mi studencki. Mało tego, pozwolił mi i moim siostrom wejść na jeden bilet. Trzy osoby za 25 zł. Pomieszczenie nie jest duże, ale całe wypełnione książkami - w pudłach i na regałach. Co kto lubi - są i obcojęzyczne, i naukowe, i stare, i trochę mniej stare. Udało mi się nawet zdobyć książkę E. Giffin, jeszcze z ceną, nie czytaną. Ale to jedyna nowość, którą mam. Bardzo dużo klasyki w ładnych, starych wydaniach. Siostra znalazła książkę z 1922, a druga zebrała masę całkiem nowych encyklopedii medycznych (od 2000 roku do góry). Obejrzałyśmy tylko 10% tego wszystkiego, a spędziłyśmy tam z godzinę. Ogółem wyniosłyśmy za 25 zł 80 książek. Niestety Cmentarzysko się kończy, zostaje zamknięte ostatecznie 20 września. Dla tych, którzy nie mają ochoty brać torby i szukają pojedynczych egzemplarzy jest wejście za darmo, a pan na oko wycenia ile mogą kosztować te książki (taki staruszek przyszedł, wziął 4 tomy encyklopedii, całkiem nowe, dwie książki po rosyjsku, jedną jakąś polską i 3 inne i zapłacił za to 10 zł). Ja byłam zachwycona tym miejscem. Jeśli ktoś lubi stare książki to powinien się tam wybrać. Nie ma co jednak nastawiać się na konkretnych autorów, czy pozycje. Tak naprawdę liczy się szczęście, bo nie wiadomo co się znajdzie. Ale jest w czym wybierać, a cena w porównaniu z tym co się wynosi jest niesamowicie mała.