Biografie

Personalnie lubię tego typu literaturę faktu, uważam że jest najlepszym sposobem na naukę historii. Jeżeli mógłbym polecić jakąkolwiek to na pewno była by to opowieść o życiu Aleksandra II, pióra Edwarda Radzińskiego, a z ostatnio nabytych autobiografię Tomasza Stańki. Co się zaś tyczy absolutnego odradzania, to na bank nie poleciłbym biografi Ryszarda Kapuścińskiego, pana Domosławskiego, w moim uznaniu naprawdę szkoda na nią czasu.

Cóż przeczytałem w życiu jeną biografię i była to właśnie biografia R. Kapuścińskiego, nie mam porównania do innych ale nie wydaję mi się taka straszna. Całkiem miło mi się ją czytało, co prawda byłą trochę zbyt rozlazła, ale każda książka ma jakąś wadę.

Dwie najlepsze biografie, które czytałam to biografie Rasputina i Kleopatry. Zaskakujące było dla mnie to, jak Rasputin z małej rosyjskiej mieściny trafił na dwór carski; jak również to, że inteligencja Kleopatry znacznie górowała nad urodą.

Nigdy nie czytałam biografii. Możecie mi jakieś polecić? :)

Ja osobiście rzadko czytam biografie, częściej jakieś krótkie noty biograficzne, ale to nie to samo. Mama poleca mi już od dłuższego czasu dłuuugą biografię Marii Skłodowskiej-Curie, bo sama ją przeczytała i mówi, że jest naprawdę ciekawa i trochę uczy życia (wątek wychowywania córek przez Skłodowską). No i to by było na tyle w tym temacie :)

Biografia Paulo Coelho ''Czarodziej'' jest niesamowita. Pisarz chciał popełnić samobójstwo i trafił do szpitala psychiatrycznego. Wiele razy miał zginąć nawet zaraz po narodzinach, a mimo tego napisał we wszystkie wspaniałe dzieła.

Dla mnie lektura biografii jest związana z zainteresowaniami filozoficznymi. Bardzo lubię na przykład zbeletryzowane biografie Irwinga Stone'a.

Biografie to jeden z moich ulubionych gatunków, co prawda nie przeczytałam ich wiele, ale mam zamiar to nadrobić. Z tych bardziej znanych polecam "Listę Schindlera" oraz "Dziewczynkę w czerwonym płaszczyku".

Polecam biografię Carycy Katarzyny!

Ostatnio przeczytałam powieść Jana Dobraczyńskiego "Piąty akt", którego głównym bohaterem jest Romuald Traugutt. Bardzo mi się podobała. Z racji zainteresowań i studiów zaglądam też do żywotów świętych, czasem można się z nich dowiedzieć więcej o autorze niż o opisywanym. W tym temacie mogę polecić Autobiografię/biografię, to trudno określić, Matki Teresy z Kalkuty - "Pójdź, bądź moim światłem". Czytałam ją w ramach przygotowania prezentacji maturalnej.
Osobiście podchodzę do mniej znanej biografii Ppłk Zbigniewa Stanisława Kiedacza, dowódcy pułku (15. PUP), który brał udział m.in w bitwie o Monte Cassino. A prywatnie chyba najprzystojniejszego faceta, który chodził po tej ziemi :)

Raczej nie czytam biografi, ale czasami coś wpadnie mi w ręce.

Polecam "Wszystkim, których kochałem" Martina Graya.
To historia Marcina/Mietka Grajewskiego, opisuje on tragiczne losy swoje i swojej rodziny podczas II wojny swiatowej.
To biografia, ale czytajac zapomina się o tym, to przejmująca historia, tragiczna, bolesna, ale daje wiarę w siłę i wytrzymałośc człowieka.

Warto przy temacie biografii wspomnieć o bildungsroman. Przecież nikt nie powiedział, że dobra biografia musi być biografią rzeczywistych w jakimkolwiek sensie postaci.

Od czasu do czasu ,jak dostane książkę biograficzna w prezencie to bardzo chętnie przeczytam. Pierwsza jaka mi przychodzi do głowy to biografia Davida Bowie (Bowie, Loving the Alien ,Christopher Sandford) ,którego uwielbiam od dziecka. Byla to tez chyba pierwsza tego typu książka jaka przeczytałam.

Jak tak teraz nad tym myślę to najwięcej biografii na jakie zdarzyło mi się położyć swoje szpony to właśnie historie postaci znanych z popkultury: muzyków, malarzy... Nie szukam w nich sposobu na własne życie ,czytając je kieruje mnie raczej zwykła ciekawość lub szczera fascynacja dana osoba.

Uwielbiam biografie, szczególnie muzyczne, bo muzyka wypełnia znaczącą część mnie i mojego życia, ulubione to: "Kiedy giganci chodzili po ziemi" o Led Zeppelin M. Walla, "Nikt nie wyjdzie stąd żywy" o Morrisonie spod pióra J.Hopkinsa i D. Sugermana, Autobiografia Claptona i dużo, dużo więcej. W najbliższym czasie mam też zamiar wziąć się za najnowszą biografię Lennona.Z innej półki: biografie Audrey Hepburn i Bridget Bardot (tytułów nie jestem w stanie sobie przypomnieć). I czarno na białym uwidacznia się moje zamiłowanie do lat 60tych, ach.

Lubię czytać biografię, bo lubię historie prawdziwe, nie tylko poznawać ludzi ale i czasy w których żył, nie mogłam się oderwać od biografii Elżbiety II i Nerona
http://nakanapie.pl/book/157204/neron.htm
http://nakanapie.pl/book/60718/elzbieta.htm

czytałam też świetną biografię Stanisława Ulama wybitnego matematyka pt. Matematyk :)