Ostatnio odbyłem prawdziwe łowy w antykwariacie, podczas wakacji w Białymstoku (u mnie, w Jeleniej Górze, ceny w antykwariacie są niestety absurdalnie wysokie). Udało mi się ustrzelić "Drogę" Cormaca McCarthy, "Arcydzieła czarnego kryminału", "Sny o terrorze i śmierci" Lovecrafta, "Pozytonowego detektywa" Asimova, "Kôt" Rafaela Abalosa (ma ktoś może jakieś informacje o tej książce?) i "Mirandę" Antoniego Lange.