Córka żywiołu- paranormal romance bez wampira

Nareszcie! Najpierw mnie te wampiry urzekły, ale ile można.

To się nazywa pójść za ciosem. Zmierzch się sprzedał, to wydawnictwa oszalały z zalewem wampiryczno- romantycznej kaszki.

Kwestia czasu, a moda totalnie przeniesie się to na inne nadnaturalne stworzenia. Swoją drogą, co to za różnica: wampir, wilkołak, czy cokolwiek jeszcze innego. Szkic powieści i tak pozostaje taki sam.

na samy początku bardzo spodobała mi się seria książek "Zmierzch" bo myślałam że jest oryginalna, ale teraz.... ciężko powiedzieć by była oryginalna.
Palladini: nareszcie coś bez wampirów, chętnie bym przeczytała.

Lena... ja pójdę jeszcze dalej: lord, hrabia- utracjusz czy inny wyjątkowy i niezdobyty facet, przeciętna, ale nadzwyczaj szlachetna dziewczyna i wielka dozgonna miłość. To stary przepis na romans. Taki w stylu Tredowatej.

Dlatego właśnie nie wiem po co czepiać się wampirów, skoro to są po prostu postacie, które podpina się pod doskonale wszystkim znany schemat...

A że ostatnio są nieco popularniejsze, to tylko kwestia czasu. Kiedyś się on skończy i przyjdzie czas na coś zupełnie innego ;)

Romans paranormalny- to gatunek, który fajnie się je. Szybko i bezboleśnie. Jak jest straszliwie banalny i źle napisany- czasem kończy się niestrawnością. Zaś dobrze skonstruowana fabuła i zgrabne pióro pisarskie może sprawić, że wydźwigniemy się na moment z trudów dnia codziennego, przeniesiemy się wświat bajek, fantasy. Ja tam do wampirów nic nie mam, byleby nie wyssały ze mnie chęci lektury ;)

Krem sułtański też się dobrze je...5 minut w ustach, godzina w żołądku, całe życie w biodrach. Tu: kilka godzin w oczach, kilka dni w myślach, całe życie w mentalności.

Ja wolę inne bajki. Te bez wątku romansowego. Bardzo chętnie czytam Fantasy...

Właśne dlatego, że lubię fantasy, zaczęłam czytać paranormale. Sądziłam, że jest to bardziej paranormal niż romans.

Sięgając po paranormal romance ludzie raczej wiedzą czego się spodziewać. Podobnie jak wiedzą, co znajdą sięgając po kryminał, thriller medyczny, powieść sensacyjną. Schematy są te same. Tylko teraz pytanie: w jaki sposób się je zrealizuje. Można - jak wszystko - zrobić to lepiej lub gorzej. I dalej - wampiry mogą być dobrze napisanymi bohaterami (vide: Dracula Brama Stockera) lub źle (i tu Zmierzch się kłania). I na koniec - rzeczywiście, temat wampiryczny trochę się przejadł i osobiście uważam, że autorzy celujący w paranormal romance powinni zwrócić swą uwagę w inne rejony zjawisk paranormalnych.