„Ostatniej nocy w Quadrangle Club próbowałem, bez powodzenia,
czytać Władcę Pierścieni Tolkiena. Ani w ząb nie rozumiem przyczyn
sukcesu tej książki, której sprzedano już kilka milionów egzemplarzy
w wydaniu kieszonkowym, jej „fantastyczny” świat to jedynie
nagromadzenie mozolnie strawestowanych legend średniowiecznych”.