Czytelnicze podsumowanie - marzec 2011

Cudowna, wspaniała, zachwycająca - brak mi słów dla "Księgi Tatr" Jalu Kurka. Autor dzisiaj już raczej zapomniany a szkoda:(

Poza tym
- drugi tom "Cukierni pod Amorem" M. Gutowskiej-Adamczyk,
- "10 minut od centrum" I. Sowy,
- "Wielkie nadzieje" C. Dickensa,
- "Język sekretów" D. Dixon,
- "Spalona róża" A. Walczak - autorka jest uczennicą gimnazjum!

To książki, które bardzo mi się podobały:)

Rozczarowań czytelniczych staram się nie pamiętać:)

Napewno dużym plusem jest u mnie INVOCATO - Agnieszki Tomaszewskiej.

Natomiast żaluję, że sięgnełam po "Zbieracza truskawek" Moniki Feth - książka okazała się wielkim rozczarowaniem

Jak dla mnie zdecydowanie:
+ in plus - "Sekundę za późno" William R. Frostchen'a
+ „Nianiek czyli facet do dziecka” – Holly Peterson
+ "Jillian Westfield wyszła za mąż" Allison Winn Scotch

in minus:
-"Smak marzeń" - Sherryl Woods (chyba za dużo oczekiwałam od tej książki)

Dla mnie na plus:
"Kara" Maja Wolny
"Lilith" Olga Rudnicka
"Trzecie dno" Michał Gardowski
no i pozostałe książki przeczytane z marca.
Minusa w marcu nie było

Jak mogłem zapomnieć, na plus, za wprawienie mnie w dobry nastrój: Jak niczego nie rozpętałem

Na pewno książką miesiąca jest "Ksiądz Rafał. Niespokojne czasy" Macieja Grabskiego. Świetna kontynuacja "Księdza Rafała". Obydwie książki przywróciły mi wiarę w ludzi.

Poza tym za godne przeczytania uważam:
- Tatami kontra krzesła: O Japończykach i Japonii (Tomański Rafał),
- Dłonie (Warda Małgorzata),
- Pieśń Ognia (Nicholson William) - ostatni tom, polecam całą trylogię!
- Dewey: Wielki kot w małym mieście (Myron Vicki, Witter Brett).

Przeczytałam sporo dobrych i bardzo dobrych książek, ale te polecam najbardziej.

Porażek brak.

Wielki plus - "Pod prąd" Władysława Bartoszewskiego i Michała Komara
Plus również dla "Jak zostać królem" , "Józefiny" i "Więźnia"

Plus dla - ,,Wystarczy że jesteś,, i ,,13 poprzeczna,, M.Gutowskiej - Adamczyk, oraz dla ,,Hera moja milosc,, A. Onichimowskiej serii ,,GONE,, =)
Minus dla - ,,Pozłacana rybka,, B.Kosmowskiej

Ja w marcu zdołałam przeczytać tylko 7 książkę, ale wszystkie były na plus ;-) A ten największy należy się chyba "Sercu Kaeleer" i "Dziewczyna i chłopak wszystko na opak" :-)

Skleroza nie boli. Z moich marcowych lektur chciałbym Wam jeszcze polecić lekturę "Jak rozmawiać o książkach, których się nie czytało?".

Jeśli chodzi o początek marca to zdecydowanie
Podróż Turila.
Pod koniec miesiąca, a właściwie na przełomie króluje u mnie w rankingach, bezsprzecznie Diuna Herberta. Tak więc marzec upłynął pod znakiem dobrego s-f.

O ja "Diunę" mam już w domu i myślę przez święta się z nią uwinąć:)

Ja w marcu dużo nie czytałem, nauka i inne sprawy.
Z przeczytanych:
- "Na Krawędzi Cienia" Brent Weeks
- "Poza Cieniem" Brent Weeks
- "Zemsta" Aleksander Fredro

Chyba najlepszymi dla mnie były dwie ostatnie części Trylogii Nocnego Anioła: "Na Krawędzi Cienia" i "Poza Cieniem". Te na pewno na plusie.
"Zemsta" Fredry na minusa raczej nie zasługuje, ale nie było też tak, że jakoś bardzo mnie zachwyciła.

U mnie w marcu rządził Mordimer Medderdin:
"Sługa Boży"
"Młot na Czarownice"
"Miecz Aniołów"
"Łowcy Dusz"
Świetna fantastyka po której mam ochotę na więcej takich klimatów. Na pewno sięgnę po inne książki Jacka Piekary.

W marcu wybrałam słabe książki do czytania :( Jedynie "Święty alchemik" zasługuje na uwagę.

ja się wstydzę, bo moje tempo czytania jest aż żenujące ;( na marzec przypadł jedynie "Rockmann", "Odyseja kosmiczna 2001" i, trochę wymuszona przez kierunek studiów, "Lalka". Wszystkie trzy czytało się bardzo miło.

@niedoczytana - nie ma się czego wstydzić, biorąc pod uwagę czytelnictwo w Polsce przeczytałaś więcej niż większość Polaków. Czytanie ma być przyjemnością :-)

@przemekk, wstydzę się i tak, bo to kiepski wynik jak na moje możliwości ;-) kiedyś czytałam dużo więcej, a teraz jakoś tak... czas mi ucieka podczas robienia różnych zupełnie zbędnych rzeczy. ale cóż, w kanonie z historii literatury mam jeszcze niemal trzydzieści pozycji i czas na nie do połowy czerwca, więc... trzeba się będzie rozpędzić ;-)

Czasami tak bywa, raz się czyta wolniej, raz szybciej. Trzymam kciuki za rozpędzanie :)

u mnie marzec dobrze się zaczął jak i skończył.
Zaczął się od "Cmętarza zwieżąt", który uzyskał status książki marca :)
Rewelacyjną książką okazał się "Lektor" , świetną "Nefertiti" i "Klinika".